Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

krew tężeje
nadeszło wezwanie
nie nauczyłam się
dobrze pływać

jeden za drugim
w oczekiwaniu na grom
z jasnego nieba
parasol już nie pomoże

może by piorunochron
lub coś w tym rodzaju
ratownik zniknął z pola widzenia

emocje padły na grunt
koło ratunkowe
jest w Twoich rękach

zanurzam się w kolor
niebieścisz niepostrzeżenie
mogę zamienić się w rybę

w tym składzie porcelany
nie ma żadnego słonia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wlasnie nic nie gra, brak koncepctu konczacego calosc. budujesz nowe strofy (bardzo dobrze!), ale one niestety nie lacza sie z pozostalymi.

krew tężeje
nadeszło wezwanie
nie nauczyłam się
dobrze pływać

pisanie, tez poki co Pani nie wyszlo, dlaczego o tym nizej.

do rozpaczy doprowadza mnie strofa:

może by piorunochron
lub coś w tym rodzaju
ratownik zniknął z pola widzenia


kiepskie nawiazanie do Pawlikowskiej. kompletnie nie pasujace "lub coś w tym rodzaju" (marne wtrącenie, w koncu poezja to nie mowa potoczna, czy jezyk blokowisk!). proponuje cos innego, chocby "inna bezpieczna ochrona". rnad tym radze dobrze pomyslec.


zanurzam się w kolor
niebieścisz niepostrzeżenie
mogę zamienić się w rybę


kolejne marne (przepraszam, ze tak wytykam bledy, ale jako czytelnik wymagam czegos od piszacego) nawiazanie tymrazem do Lesmiana; "niebiescisz" - kolejny raz nie pasuje mi do odbioru strofy, niech mi Pani wytlumaczy co "niebieszczenie" ma do ryby ?!


w tym składzie porcelany
nie ma żadnego słonia


przykro mi, nie tyle slonia co pomyslu i poezji mi tu brakuje. slonia bym jeszcze strawil. brak inwencji niestety ugrzazl mi w gardle.

pozdrawiam
Opublikowano

No cóż panie Cody, ma prawo się nie podobać. Mam przyjaciela fotografika. Znajomi mówią, że jest dobry. Znaczy to mniej więcej tyle, że na 100 wykonanych zdjęć 90 jest do kitu. Być może ten właśnie utwór mieści się w tych dziewięćdziesięciu. Pozdrawiam serdecznie :-))

P.S. A może nie jest tak źle? Niech pan znajdzie jeszcze chwilkę i przeanalizuje ten utwór. Może da się z tym coś zrobić? Będę wdzięczna :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zycze owocnej przyjazni, niestety ja nie mam przyjaciela fotografika. a poezji uczylem sie sam, z mozolem i znam smak tego chleba powiedzialbym, ze od mąki, z ktorej powstaje. z matematyki nie bylem, orlem, ale w poezji szukam dobrego smaku. tutaj niestety takowego nie znalazlem.



owszem, watpie zebym mogl nie znalezc czasu, sa wakacje, wiec mam go pod dostatkiem. jesli wezme go pod obrobke, to bedzie to tylko i wylacznie moja wersja, a tego robic nie chce. zaznaczylem poprzednio bledy, ktore mnie jako czytelnika irytuja, nie sadze wiec, zeby przeredagowywanie wiersza przeze mnie bylo konieczne.

pozdrawiam.

PS. zaden Pan, ze mnie, tym bardziej Pani. tutaj wystarczy Cody, w dowodzie mam wpisane imie Slawek, nazwisko nie jest tu konieczne.

pozdrawiam po raz wtory.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...