Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nocna rozmowa z kotem o potrzebie wiary w cokolwiek


Rekomendowane odpowiedzi

w tym wszystkim
znów rozmijam się
z prawdą
bo chcę w coś wierzyć

składam do snu rzęsy
wtapiając się w poranne
pierwsze tramwaje

jeszcze raz odchodzę
gdy życie
właśnie się zaczyna

zwabiony szelestem
przychodzi
i uważnie wpatruje się
w zaciśnięte powieki

wyzywająco do skutku
aż przyznam się
do oszustwa

otwieram więc oczy
tak - nie spałam
tak - znów uwierzyłam


kot wtula się w moje ramię
i mokrym nosem przeprasza
w tym wszystkim
on też potrzebuje miłości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Arkadiusz Nieśmiertelny

Narracja jest cały czas w tej samej osobie, moznaby napisać 'widzę, jak przychodzi...', ale to byloby straszne; więc pozostawiłam to w domyśle

@ samo zło

cóż za elokwentny i konstruktywny komentarz

@ tygrys_pietrek

Tygrysku, ja też uwielbiam koty, co do nie rozumienia... hmm.. miałam nadzieję, że jest jasny ^^'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kot miłości? Raczej pełnej michy i jakiejś drogiej filiżanki do potłuczenia ;)
Wiersz jakoś mi się nie wkręcił. Trochę zbyt dosłowny.

"zwabiony szelestem
przychodzi
i uważnie wpatruje się
w zaciśnięte powieki

wyzywająco do skutku
aż przyznam się
do oszustwa"

Ten fragment najlepszy.
Poza tym jakoś niespecjalnie. Ot takie przmyślenia.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...