Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jej głos brzmiał, jak ten podczas spowiedzi w konfesjonale.
Był taki cichy i szeleścił jak liście w jesienną noc na wietrze.
Mówiła, że ogarnął ją strach i stała się swoim własnym niewolnikiem.
Pokazała mu lustro, a w nim odbicie,
tłumaczyła, że widzi w nim to co jest i to co będzie,
lecz nigdy nie może zobaczyć tego co już było.
Mówiła tysiącem słów, a on nie wierzył,
wtedy wyciągnęła dłoń i drżącym ruchem zakreśliła w powietrzu dziwny
znak.
Mówiła, że każda studnia ma dno i każde niebo ziemię,
że dopóki symbol pozostanie symbolem jej świat nie umrze,
a ona nie umrze razem z nim...
Patrząc przed siebie wyszeptała:
módl się abym tych co nie chcą,
sama znalazła...
Wtedy poczuł, jak
zimny wiatr rozwiewa jego siwe włosy
i przeszywa bólem szkic dawnych nóg,
które czas wczoraj przykuł do wózka.
Siedząc zgarbiony, bezradnie spoglądał na kołyszące się drzewa,
w nadziei, że beztroski szept,
zaspokoi resztki jego zburzonych marzeń.
Okłamany przez cały świat, zamknął oczy
i wypuścił z rąk krzyż.
Składając Bogu hołd wyciągnął do góry ręce
i wtem modlitwa uniosła go w przestworza.
Wiatr zdwoił siłę,
a niebo pokryło się czarno-białą planszą na której rozstawiono pionki.
Nie! Krzyknął... uderzając ją spojrzeniem.
Czas sprawił to, ze jesteśmy tacy jacy jesteśmy
i zrozum, że nie będziemy nigdy więcej niż tylko ludźmi...
Każda walką można wygrać, a każdy rzut kością powtórzyć.
Kroki można stawiać w przód i w tył...
a nadzieja to serce tego świata.
Więc modlić się będę...
o wiarę dla takich jak ty...
Adam Trojańczyk.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...