Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pierwsza zwrotka całkiem do wymiany. Po pierwsze: bardzo nie lubie, kiedy ktoś bez większego powodu ładuje takie słowo, jak "chyba". "Chyba" sugeruje, że masz jakieś przesłanki by sądzić że jest tak-a-nie-inaczej, a jednak coś z pewności tej Cie wytraca. Sadzac po kontekscie, to tym czyms jest ukazana w dalszej czesci sytuacja liryczna, tylko nie bardzo wiem, jak ona może negować, bądź podawac w watpliwość fakt twojego jestestwa, czy jego ultymatywność (amfiboliczne "nie do końca"). Kolejny mój zarzut do tej zwrotki jest calkiem kartezjanski - "jedyne w co nie moge watpic to w to ze watpie, a jak watpie to znaczy ze jestem". Może to moja wina, że zamknalem sie w ramy tego rozumowania, ale to tylko dlatego, ze od czasow wymienionego filozofa, nie zostalo one obalone. Poza tym, ta pierwsza zwrotka, jej niejednoznaczność owocuje dalej lawinowym efektem dowolności interpetacji (w negatywnym sensie), co calkiem rozmazuje sens wiersza. Nie pomoże nawet zabawa orientacja (koniec-środek) i ciekawie brzmiaca puenta.

Upał rujnuje mózgi i czas reakcji kierowców. Wysmaża na kamieniu skwierczace natchnienia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zanim Pan odwrócił twarz, świat zdążył zgnić od środka. Ludzie pili krew swoich braci jak wino, ludzkość weszła w głąb własnego zepsucia, fałsz stał się muzyką życia. a człowiek sam poczuł się bogiem. Zaczęło się od ciszy. Tak głębokiej, że nawet grzech nie miał już czego szeptać. Ziemia — rozszarpana jak ciało po spowiedzi — parowała krwią dzieci, które nigdy nie urodziły słowa „dlaczego”. Niebo było martwe. Anioły, obdarte z sensu, leżały w błocie jak zużyte skrzydła, a Pan — Pan siedział na tronie z gwiazd, większy niż cała nauka, i powiedział: „Dość.” Z Jego ust spłynęła światłość, ale nie była już łaską. Była nożem. Rozcinała kontynenty jak pępek starego stworzenia, i morza wróciły do swoich matek — do ciemności. Ludzie? Wydłubywali oczy, żeby nie widzieć końca, a potem modlili się do własnych odbić w kałużach, bo tylko one jeszcze słuchały. Miasta pękały jak szkło pod modlitwą. Krzyże się topiły, kościoły tańczyły w ogniu jak pijani prorocy, a Jezus, obdarty z miłosierdzia, szedł przez płonące ulice i krzyczał: „Nie znam was.” Wtedy czas się zatrzymał, i nawet śmierć zaczęła błagać o życie. Wielki Bóg zamknął dłonie, jak dziecko, które nie chce już patrzeć na swój rysunek. Świat się zmieścił między palcami, zadrżał, zapłakał — i pękł. A w pustce po nim został tylko oddech. Nie Jego. Nie nasz. Oddech samego nic.  
    • Słowa mają swoje serca. Czasem wystarczy jedno, jak pieniążek.   Każde zauważę, podniosę, jak żebrak. Ale najbardziej lubię, kiedy śpiewa lub gra - przystaję i słucham.   Zabieram i chowam, bo coś robi ze mną, choć takie jedno i małe.    
    • I tacy co plują I tacy co czynią Przecelnie spisałaś Obłudność Dziewczyno   Pozdrawiam ;-))
    • @Łukasz Wiesław Jasiński Dziękuję Panie Łukaszu, ludzie mówią różne rzeczy, mądre i niemądre.
    • Zawsze jest fajnie:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...