Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Daję krok nad szczeliną dzielącą tramwaj od peronu. Kątem oka rejestruję zajmujących siedzenia na końcu wagonu. W porządku. Księgowa, Koziabródka i Czapa są na swoich miejscach. A gdzie Kaśka? Jest, usiadła z przodu. Ciekaw jestem, dlaczego? Kiepska noc? Może ma okres? Chociaż nie, zmieniałaby wtedy krzesełka cyklicznie. Hm...
Czarna Blondi. Też jest. Wchodzi, teraz skręci w prawo, pięć kroków, obrót, znów w prawo. Czarna, bo taki kolor ma jej płaszcz. Staje w swoim ulubionym kącie. Przed przegubem. Będzie teraz nieruchomo patrzyła przez szybę pokazując wszystkim swój atrakcyjny profil. Nie uśmiechnie się.
Jedziemy. Ściany wykopu odpływają w tył. Czekam niecierpliwie na kolejną stację. Głowy pasażerów rytmicznie kiwają się w takt mijanych rozjazdów. Zapowiada się ładny dzień.
Nareszcie, następny przystanek. Śpioch błyskawicznie wpada do pojazdu zajmując swoje miejsce. Wślizguje się w nie z przelotnym wyrazem satysfakcji. Drobnymi ruchami wkręca się, wierci, zapada klatką w siedzenie i zamyka oczy. Otworzy je gdzieś na odcinku Park – Rynek. Tak kontrolnie, by nie zaspać.
Kolejna stacja. Dużo ludzi. Teraz już trudniej zająć miejsce, do którego się przypisali. Rozlewają się pośpiesznie na obie strony. Zatrzaskują dłonie na poręczach, zamierają. Jest i Jołop, jak zwykle robi tylko trzy kroki, zastyga przy kasowniku i nie ma zamiaru się przesunąć. Przy jego na oko stu kilku kilogramach potrafi się zakotwiczyć skutecznie. Ludzie napierają od tyłu na jego ortalionową kurtkę, a on z uśmiechem kretyna ani drgnie. Psss – drzwi. Ruszamy dalej. Kurcze, nie sprawdziłem czy wsiadło Słoneczko. Wyciągam szyję i lustruję przód. Cholera. Nic nie widzę. Za dużo jest ich dzisiaj. Chociaż nie, tył jest luźniejszy. Gdzie ona może być? Nerwowo kręcę się. Podnieść się i sprawdzić?.. Pal licho miejsce siedzące! Muszę!.. Wstaję, dopycham do przegubu by lepiej się rozejrzeć. Nie ma! Może udało jej się usiąść. Chwytam się tej nadziei. Następne trzy przystanki to koszmar. Niepewność zupełnie mnie rozstraja. Wysiadam wcześniej o dwie stacje. Na przystanku Słoneczka. Odsuwam się od wagonu by lepiej ogarnąć stado wychodzących. Nie ma...
Wiem już, że ten dzień będzie straszny. Naznaczony oczekiwaniem na jutrzejszą jazdę do pracy. A samotny wieczór w mieszkaniu wypełniony rozmyślaniami, co mogło się stać. Może jest chora? A może tylko nie zdążyła na nasz pociąg? Kolejna noc na tabletkach.

Opublikowano

hehe,mam sentyment do komunikacji miejskiej;)))) choć wolę autobusy:) tylko jedno mnie zastanawia- to pociąg czy tramwaj?
znam te klimaty z autopsji, uwielbiam patrzeć na "znajomych" z autobusu, patrzeć jak są ubrani itd.
znojome bardzo:)pozdr

Opublikowano

Witam i dziękuję za komentarz. Tramwaj jest w żargonie technicznym nazywany pociągiem. Można spotkać np. określenie: pociąg dwuwagonowy itp. Podobnie stacje, też mogą znajdować się na trasie tramwajowej. Tak jest w moim mieście.

Opublikowano

Bardzo interesująca relacja, z tym, że mógłbyś wepchnąć do tramwaju jeszcze jakąś niespodziewaną osobę i trochę nad nią podumać. No i oczywiście nadać jej jakieś pseudo.
Jedno zastrzeżenie:
zapada klatką w siedzenie- ??? w moich stronach ta część, którą zapada się w siedzenie nie nazywa się klatką, lecz (pardon) dupą.

Opublikowano

óż, chyba narrator wpadł w paranoję, albo jest dobrym obserwatorem-tak, schematyczność ludzkich zachowań jest porażająca.dobre, nie mówie, że krótkie bo nie długość się liczy:D

Opublikowano

świetnie...
Początek wydaje się być nudnawy...ale im ciemniej w las tym... ciekawiej.

Czy to jest fragment większaej całości... czy całość...
Jeśli fragment - chętnie poczytałabym więcej o obserwacjach, obserwatora :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...