Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

upał- jak zwykle odwiedziła mnie rodzinka
grypy
katar powalił na łopatki
moją wolę przetrwania
z kolejnym kichnięciem skraplam
współczucie dla siebie

prześladowca niczym leperowcy
blokuje drogę oddechu
męczącym kaszlem

mając dużo czasu na przemyślenia
i cierpliwość burzy
ciskam piorunami w codzienność
- parady mękomanii
medialność
beznadziejności polityków

na szczęście farmakologia- górą
z ostatnim kichnięciem
oplułam wszystkie teorie spisku
rodzące się w chorej głowie

gasząc język plotki
wychodzę ( na głupka?)
na nie rozwiane wątpliwośći

Opublikowano

hehe, końcówka-wietr nie rozwiał wątpliwości:))) ja mam w "lubię"- wiatr rozwiewa wątpliwości:))) wogóle coraz większe mam wrażenie podobizny naszych wierszy:)) ja ciąc nie umim:( a wirsz mi si podobi taki jak jest,tylko troche za dlugi:)))
pozdrowionka

Opublikowano

"w ogóle"osobno Aniu . No Stansisławo czyżby wena dogryzała ? napewno zaraz ktoś sie zjawi z tymi nożycami . Ja niestety tutaj Ci nie pomoge . zdrowa juz ? :)

Opublikowano

no, Pat, było a,b,c, teraz doszłaś do O. to już wiele!dzięki za wgląd

Aniu, no widzisz jak się powtarza puenty ale cóż nieświadomie, a może tak mi ytkwiła? bo ją podpowiedziałam wsio rawno!. dzięki!
ale chirurg na pewno potrzebny, Tomku! gdzie jestes!

Opublikowano

witaj miło że wzywasz lekarza...coś zaraz poleczę...;)

upał

grypa rodziną się zjeżdza
-znowu po katarze
będę czyściła ubranie

kaszel wypluwa wszystkie oddechy
(tchu nie zbiorę z ziemi)

burzą codzienności
piorun w niekorzystne zmiany
-satyra polityków

farmakologia pouczyła
kichnięcie
oplułam teorie w głowie spisku

znieczulając język plotki
wychodzę na nie rozwiane
wątpliwości

Opublikowano

wyjątkowo na twoje stokrotki nie chce mi się kichać i nie dostaję napadu alergii...witrualne pułki są nieszkodliwe...;)...dziękuję bardzo bukiet postawię w pamięci o Tobie...buziaki

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wewnętrzny Odgłos Jak dla mnie;

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       wyrazisty i pełen emocji manifest sprzeciwu wobec systemów ograniczających ludzką wolność. Silną metaforyka i dosadny bezpośredni ton potęguje przesłanie buntu i nadziei na przebudzenie. Jest "takim" wołaniem o odrzucenie zniewolenia, krytyką instytucji i apelem o budowanie świata opartego na miłości i prawdzie poprzez świadome myślenie i duchowy rozwój. Krótko mówiąc, to mocny i emocjonalny wiersz protestu z iskrą nadziei na lepszą przyszłość. Tak myślę ja 
    • Piękne ogrody i trawka, pączkują róże, latem będą piękne:) w pięknej, jedwabnej sukience:) lubię część południa i północy Powiśla do Starówki:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wskoczyłam w nią, teraz nie mogę zdjąć z siebie:) Idę na latte do ulubionej kawiarni:) Jak tu ludzie ładnie mieszkają:) bajka:)
    • @Natuskaa Dobre

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Cokolwiek trzymamy w dłoniach — miłość, bliskość, zachwyt, nawet własne ciało — prędzej czy później musimy to oddać. Jak liść, który mimo że zielony, już nosi w sobie cień jesieni. Wszystko, co żywe, dąży do końca. Nie z powodu niesprawiedliwości, ale dlatego, że taka jest natura życia — puls, który unosi i opada.    To, co dziś jest źródłem radości, jutro może być tylko wspomnieniem, szeptem wśród wspomnień, śladem ciepła w dłoni. Ludzie odchodzą, uczucia słabną, domy pustoszeją, a czas płynie dalej — nieubłagany i cichy. Nic nie zostaje w tej samej formie.    Ale może właśnie w tym leży prawdziwe piękno. W tym, że wszystko, co kruche, staje się cenne. Że pocałunek ma wartość dlatego, że nie trwa wiecznie. Że spojrzenie, gest, chwila — błyszczą mocniej, gdy wiemy, że znikną. Możemy się bać końca. Możemy próbować zatrzymać, co nieuchronne. Ale może lepiej... uczyć się tańczyć z przemijaniem, jak z ukochanym, którego trzeba będzie kiedyś pożegnać.    Bo choć wszystko się kończy — to, co było naprawdę obecne, nigdy nie odchodzi całkiem. Trwa w ciszy serca. W blasku tego, co zrozumieliśmy, zanim zniknęło.
    • Rzecz o takim jest rozboju, że aż nie chce mi się gadać; zamknęliby w M - pokoju, żeby o n y c h ponakładać.   Nie głowiąc się rozterkami, by w rodzinne brnąć dramaty, syna pchnęliby do... mamy, a córeczkę... w łóżko taty.   Nie zważając na poglądy, ani  d o b r a  o s o b i s t e, taką stworzyliby równość, której dno jest zbyt skaliste.   P r z e k o m b i n o w a l i  sobie - nadużycia wpiąć ogniwo; wyczyn z dołu przejdzie w górę, prosta zamieni się w krzywą.                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...