Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

WYPEŁNIĆ CZYTELNYM PISMEM


Urodzony? (tak, nie; niepotrzebne
skreślić); dlaczego "tak" ? (uzasadnić); gdzie
kiedy, po co, dla kogo żyje? z kim się styka
powierzchnią mózgu, z kim jest zbieżny
częstotliwością pulsu? krewni za granicą
skóry? (tak, nie); dlaczego
"nie"? (uzasadnić); czy się kontaktuje
z prądem krwi epoki? (tak, nie); czy pisuje listy do
samego siebie? (tak, nie); czy korzysta
z telefonu zaufania (tak,
nie); czy żywi
i czym żywi nieufność? skąd czerpie
środki utrzymania w ryzach
nieposłuszeństwa? czy jest
posiadaczem majątku
trwałego lęku? znajomość obcych
ciał i języków? ordery, odznaczenia,
piętna? stan cywilnej odwagi? czy zamierza
mieć dzieci (tak, nie); dlaczego
"nie"?

chyba ciągle niedoceniony Barańczak

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziwny to przykład barańczakowskiej twórczości. Czasy kiedy robił po pachy w nowomowie, najgorzej mi się spomina. Polecam "pisane po ciemku", w zasadzie cały "tryptyk z betonu, zmęczenia i śniegu" - genilny tom. Znaleźć tam można takie kwiaty, jak "cztery kąty i szpieg piąty". Barańczak wygląda ze swojej "jamy w betonie" i wszystko skrzętnie komentuje. Magik. Chyba się wysile i przepisze tutaj "Długowieczność oprawców" - mało znany wiersz, bo już chyba wysyłany ze stanów. Na pewno tak jest. Może nie uda mi się znaleźć tego w sieci, ale Barańczak opublikował ten sam utwór w języku angielskim. Zdaje się, że pisał obie wersje jednocześni. Przy zachowaniu tej samej treści w każdym zdniu zgadzają się chyba nawet sprzęgnięcia akcentowa. Geniusz! Geniusz! Nie mam słów do neigo jako poety, a jako tłumacz stanowi tylko sam dla siebie konkurencję. No coż. koniec tej pieśni pochwa-lnej. Oto przykład:

Długowieczność oprawców

Oprawcy- ale ci na monumentalną skalę,
nie od mokrej roboty, ale od suchych statystyk,
nie od kanciastych pięści lecz od zaokrąglonych cyfr
w obstawie sześciu zer - słowem, oprawcy masowi,
gdy tylko wyjda cało ze swych własnych czystek
i przejdą do historii, zaskakują stale
tym, że każdy dożywa w zdrowiu do póznego
wieku
Wszyscy niesłuszni świadkowie Jehowy, masoni,
artyści, chłopi, księża, posiadasze ziemscy,
przypadkowi pechowcy, na których ktoś doniósł z zemsty
i ci których nazwisko ktoś wypluł z zębami,
powtarzaliby pewnie (gdyby ich wskrzesić) wraz z nami
(i chyba głośniej) swoje zdziwione "dlaczego",
widząc tych krzepkich staruszków na rencie,
jak grzeją kości na ławce w ogrodzie,
majstrują dla prawnuków latawce, z prostotą
siorbią barszcz, korzystają z dobrodziejstw
dzisiejszej medycyny, prócz starczych kłopotów z prostatą
nie doznając w zasadzie żadnych piekielnych udręczeń

Domyślam się, że w ten sposób nadajesz nam jakiś szyfr
że kryje się w tym, jak zawsze, Twój zamysł,
który wymierzasz tobie tylko wiadomą miarą.
A jednak, o co chodzi? O trzymanie ich między nami,
by dac nam szansę - na co? na proces, spóźniony
o parę epok o miliony
zlikwidowanych lat życia? na wyduszenie z nich
zeznań czy pamiętników? na zrozumienie natury
ludzkiej na tym rażąco żywym przykładzie? Czy mamy
stawać z nimi przed lustrem, pozować do zdjęć, na których
będzie widać, że niczym się tak na prawde nie różnią,
kaci od tych co zwykle padają ofiarą?
A może chcesz nam pokazać, że gdybyś do końca znikł,
świadczyłoby wciąż o Tobie przynajmniej to, że na próżno
usiłujemy zrozumieć, co jest nagrodą, co karą?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Marka złe już mija. Mi maj, im żuje łza kram.
    • Tak nazywało się i nazywa nadal to miejsce. Ta przestrzeń. Pomyślała, zaplanowana i stworzona przez Katarzynę. Początkowo przez nią i jej męża, a potem przez kolejne osobowe energie, które zatrudniała.     Gdańsk, Powroźnicza 19 łamane na 20. Kto nie wierzy, proszę sprawdzić. Ulica poprzeczna w prawo do Długiego Targu, po wejściu w nią zaraz za narożnym budynkiem po lewej stronie.    To miejsce i zarazem przestrzeń, jak już nadmieniłem. Odkąd zacząłem odwiedzać je/ją ponad dwa lata temu, zmieniło się wiele. Nic dziwnego: każde miejsce to energia, każda przestrzeń to energia. A energia jest - z natury rzeczy - zmienną.    Katarzyna wyszła za mąż, zmieniła nazwisko. Zmieniła się - i zmienia - wciąż sama w toku życiowych doświadczeń.     Odeszły stamtąd osoby, które znałem: Anna, wymieniona w jednym opowiadań i Gabriela. Nazwiska są aważne. Ważne jest, że bez nich Port Royal - Królewska Przystań - jest innym miejscem. I inną przestrzenią.    Pozostały inne osoby: Karolina i dwie Aleksandry. Ta pierwsza z ciągle napiętą uwagą, z pozostałych dwóch jedna nie do końca sprawdza się w roli kierowniczki, druga kłamie. Jest fałszywa i alojalna.     Być może zdziwisz się, Czytelniku, że Autor tych słów, Corleone11, pozwala sobie pisać negatywnie. Autor przedstawia ocenę osób - osobowych energii - na podstawie poczynionych przez nich działań. Chwali, gdy jest co i gani, gdy potrzeba. Nie oddala się nawet na krok od obiektywizmu. Od prawdy, która - jak często bywa - danym osobom o nich samych jest awygodna. Cóż, Autor tych słów w tym wcieleniu również zrobił to, co zrobił, czego ma pełną świadomość. Cóż po raz ponowny: każdy postępuje tak, jak w danej chwili ocenia, że powinien. Biorąc pod uwagę - lub nie - i licząc się - lub nie - z oceną tychże osobowych energii, których owo postępowanie dotyczy. I dotyka. Raduje lub rani.    Tak więc, Port Royal... Dla mnie, Autora tych słów, czas skończyć przygodę z Tobą. Czas z Tobą. Co dałeś, wziąłem. Co zabrałeś, odeszło. Dziękuję i trudno.    Nasze drogi rozchodzą się. Ale czy to nie naturalna -  energetycznie - kolej rzeczy?    Zmieniłeś się. Ja, Corleone11, też jestem już inną osobą, gdyż i moja energia zmienia się wskutek moich decyzji.    Zapamiętam Cię. Na Twoje miejsce przyszło inne. Na Twoje miejsce przyszła inna przestrzeń. I inne osoby, wśród nich Martyna.    Co stanie się w przyszłości?     Miejsca i przestrzenie odsłaniają się powoli, krok za krokiem. Samodecydując i współpracując z czasem.     Pokażą zatem. Czas pokaże. Zmienność bowiem jest, zgodnie ze swoją naturą, zarówno w nas, jak i przed nami.       Gdańsk, 3. Maja 2025 
    • Życie jest jak zjeżdżanie na sankach z górki  zjeżdża się i jest super    znów masz na to ochotę ale  trzeba ciągnąć sanki pod górę  więc ciągniesz i znów zjeżdżasz  i znowu jest fajnie   ale  wszystko się powtarza choć nie masz już takiej ochoty trzeba pod górę    jesteś zmarznięty zmęczony  i choć nadal fajnie się zjeżdża  to zbyt  szybko i krótko   nie chcesz już się wysilać więc nie mówiąc nic nikomu po prostu  wracasz do domu 
    • @lena2_ wspomnienia - nie tylko Twoje dzięki pozdrawiam     @Dagna klimat dzieciństwa gdy żyło się biedniej i z Bogiem dzięki pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...