Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Moja A, nie bierz mnie tylko zbyt na poważnie, raczej czerp przeważnie zwyczajnie niepoważnie, albowiem wiodę w tu i teraz poetycki żywot. Oznacza to, że często i gęsto jestem w tych realiach tylko mniej lub bardziej przekonująco wmawiany. Innymi słowy miewam i ja poważne kłopoty z odwzorowaniem, a tacy bardzo rzadko bywają tutaj wzorami do naśladowania.

 

Warszawa – Stegny, 29.12.2025r.

 

 

Opublikowano

@Leszczym

Podoba mi się część o "kłopotach z odwzorowaniem" - może oznaczać trudność w dopasowaniu się do konwencjonalnych ról społecznych. A końcowa uwaga, że tacy jak Ty "bardzo rzadko bywają wzorami do naśladowania", to sympatyczna kokieteria -  subtelna afirmacja swojej odmienności.  :)))  Pozdrawiam. 


 


 


 

Opublikowano

Poetycki żywot jest wartością samą w sobie, czego wielu nie dostrzega, a wiele,  w tym pewnie A, nie ceni. Ona ma, czego obaj nie życzymy, swoje niepoetyckie problemy, więc może ci nawet zazdrości. 

Pozdrawiam zatem poetycko. M. 

Opublikowano

Michaś te Anki to Cię qźwa wykończą 

Mnie zresztą też 

Chcesz rogalika? 

Albo jabłecznik no jeszcze krokieta mogę zaproponować i barszczyk a i mam dwie sałatki

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Głupią babę praca lubi

Tylko nie zwracaj uwagi na bałagan bo cerata tylko jako blat roboczy żeby nie było 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym i jeszcze do tego smutna minka  Wiesz co bo Cię ugryzę  Ty mi lepiej powiedz jak poszukiwania idą?  Jak się wkurzę to sama jakaś fajną babkę tu przywlokę  Zobaczysz

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Gosława Nie byłem w stanie tego zrobić :) Niestety ://
    • @infelia i szukanie noża w nowy rok… takie życie i śmierć.
    • Na sylwestrową imprezę, w strażackiej remizie, Nie zajechała żadna amerykańska limuzyna, Lecz FSO Warszawa, co strzelała raz po raz Z gaźnika, pisku hamulców nikt nie słyszał.   Klakson nawet nie jęknął, a skrzypiące Drzwi od pasażera otwarto po minucie. Goście wtaczali się na salę długimi krokami. Szatniarzowi zamiast futer i kożuchów   Zostawiali tylko sińce pod okiem. Muzyka zabrzmiała, aż dachówki spadały Z łomotem, wodzirej zaprosił do tańca, Kręcili się i wirowali, obcasami tłukli,   A panie od różańca, w rytm kankana, zadzierały Spódnice, aż dzieciom zasłaniano oczy. Gdy orkiestra umilkła na tak zwane strojenie, Pan wójt podniósł się z noworoczną mową,   Lecz zanim zaczął się jąkać, spadł z krzesła I zachrapał pod stołem, niczym niedźwiedź. Choć miały to być tańce dla wytrwałych abstynentów Ze znanego klubu, przy oranżadzie i bez mordobicia,   Ot, zwykłe tany, tany i ludowe przyśpiewki, Sarmacka krew wzięła górę, podwinięto rękawy, Krawaty poszły precz, ktoś z tłumu krzyknął: „Ring wolny!” – pani Jola uniosła tabliczkę „1. runda”   Gong huknął, ruszyli do boju, kurz wzbijając. Perkusista dostał w zęby od lokalnego wokalisty Za zgubiony rytm i przedziurawiony bęben. Futryny w lokalu wypadły, a za nimi część chojraków.   O północy zabrakło życzeń i fajerwerków na niebie. Została krew na śniegu i połamane sztachety. Kto mógł, uciekał w podskokach przez miedze, A w oknach, jedno po drugim, gasły światła…  
    • @Robert Witold Gorzkowski Pięknie wybrzmiały w tym wierszu słowa ożenione z poezją, która jest muzyką bez dźwięku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...