Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Gwiaździsta pożoga przegarnia łan podnieba,

pnącze ognia rozciąga się w mętną kolumnę

powietrza szczelnego jak czerń tuląca trumnę,

nad jaką wisi słońca wykluta maceba.

 

Jestem tu — w owalu światła, u brzegu kresu,

niemy, choć głośny; ślepy, choć nadal widoczny;

bladym palcem naznaczam szept na ustach mroczny,

jak zapis dni ludzkich na krawędzi limesu.

Edytowane przez huzarc (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@huzarc Podoba mi się baudelaire'owski klimat, trochę dekadencji, trochę symbolizmu, obrazowanie intensywne, soczyste. Szkoda, że nie udało się zapanować nad rytmem, wiesz, średniówka i te sprawy, no i w drugim wersie masz 14-zgloskowiec, w innych jest 13-tka. Może uda Ci się to wyrównać. Jako wzrokowiec i ktoś, kto myśli obrazami, zachwyciłam się 'pnączem ognia', mocnym, gorącym elementem, zaraz po nim 'maceba słońca' - równie dobra.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...