Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tuż przed świtem Anka z Jankiem
Dostają pstryczka w ucho – „pobudka!
Drew nanieść, a ty wody ze studni”
W kuchni rwetes, pies węszy zakąskę

 

I biega wkoło stołu, babcia, wylegująca
Się na zapiecku, tylko uniosła kciuk.
Na stole ląduje poszewka od poduszki,
Pełna mąki, a sprawne ręce gospodyni

 

W mig przesiewają ją przez wielkie sito.
Jajek trzy, soli łycha, masełko, woda.
Dłonie zaprawione w takich bojach zaczęły
Ugniatać ciasto, łup o stolnicę, raz i drugi.

 

Wałek zaskrzypiał, ojciec wykrawa krążki.
Farsz w gotowości wypełnia michę,
Kapusta kiszona z marchewką i leśne grzyby.
Podczas lepienia pierogów jakoś pusto się

 

Zrobiło i cicho, dopiero gdy z wrzątku
Wypłynęły smakołyki, pojawiło się dziesięć
Par oczu głodomorów, gapiących się na garnek.
Języki wisiały im po brody i ślinka ciekła.

 

Szturchali się łokciami, a każdy z widelcem
Gotowym na połów cudnych smaczności, cap!
„Dla mnie ze szmalczykiem i cebulką, proszę!”
Woła babcia, a wnuki machają, jak na kelnera…

 

A gdy wzeszła pierwsza gwiazdka,
Choinka zabłysła i zaśpiewano kolędę,
Dzieląc się opłatkiem, na wigilijnym stole
Zabrakło jednego z dwunastu dań…

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...