Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na przejściu dla pieszych, gdy pirat
O mały włos nie pozbawił cię życia,
Drętwiejesz, niemiejesz, serce w piersi
Tłucze się, chce wyskoczyć, uciec.

 

Leżysz zdębiały, bezradny, oślepiony,
A pan szanowny kierowca mówi:
„Oj, przepraszam, nie widziałem”
Gapisz się na bandytę, ale usta masz

 

Zdrętwiałe i nie możesz powiedzieć: „ty ch…”
W oczach zobaczyłeś śmierć, swoją śmierć.
Czarną postać, kostuchę z wielką kosą.
Ratownik przykłada rękę na ranę i tamuje krew,

 

Niczym czarownik i ból mija, oddech zwalnia.
Słyszysz tylko szemranie gapiów i syrenę karetki
„Jesteś bezpieczny, nie zasypiaj, zostań z nami”
Padają słowa otuchy gdzieś z oddali… i mdlejesz.

@infelia Z życia wzięte, życia, które ocalało. 

Opublikowano

@infelia Nie czytałam jeszcze takiego wiersza, w którym ktoś oddałby tak realistycznie spotkanie z "kostuchą" na drodze. Doskonale oddajesz szok pourazowy - drętwienie, niemożność mówienia, rozbicie między adrenaliną a paraliżem. Banalne "przepraszam, nie widziałem" wobec wizji śmierci to przejmujące zestawienie. Pokazuje przepaść między tym, co kierowca myśli, że się stało, a tym, czego doświadcza ofiara. Tekst świetny, ale jakie jest samopoczucie potrąconego?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...