Przyssawki ośmiornicze — moje ulubione.
Prawe ucho w głębinie, lewe jeszcze tonie.
Trzymają lichy kadłub korabia na falach,
gdy miecznikiem pośladek — prąd biegnie wzdłuż ciała.
Wszystko ustanie w kolcu jadowym najeżki.
Gryzie ciepło spełnione usuniętej resztki.