Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zamiast kawy spijam spojrzenie
aromatem smakuje twoje szczęście
nie wyobrażam sobie kolejnej soboty
tak tak, z nutką dekadencji

Eos dzisiaj znów zaspała
nie mam serca, by wciąż ją budzić
krótsze dni mają swój urok
wcześniej zachód oglądam nad rzeką

nie śpiewaj tylko szlagierów przetartych
wolę posłuchać zapachu jutrzenki
zazwyczaj słowa euforiogenne
sprawiają, że wątpię w człowieka

Zatrzymał się czas
bez słowa - na chwilę

A mi tak zielono

Opublikowano

uuh, powiem szczerze że mnie to ruszyło. uwielbiam czuć klimat wiersza. nie za krótki, jest czas sie podelektować, ale też nie za długi żeby nie przesycić. podpisuje sie i jestem zdecydowanie na tak. pozdrawiam zielono

ps tytuł piosenki Andrzeja Zauchy, mojego najukochańszego wokaliisty zamordowanego jakieś 13 lat temu; dlatego z przyjemnością zajżałam ;).

Opublikowano

drewniane - dziękuję Ci bardzo za wizytę :)
cóż, cieszę się, iż mogłaś choć przez chwilę się rozmarzyć...
piosenki nie znam - ale mnie teraz zaintrygowałaś tak, że na pewno zaraz ją sobie ściągnę :)
pozdrawiam zielono
k.

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Niezły wiersz, śmiały, z werwą, zaprawiony aromatami od kawy aż po ściętą trawę nad rzeką; znacznie milsza dla ucha wprawka od niektórych - by tak rzec - bardziej rozkapryszonych Twoich prób (mam na myśli na przykład jesienne eksperymenty, jednak nie aż tak dobre jak ten wiersz). Cenię ten sposób mówienia o dwojgu ludzi: bez pretensjonalnych smutków, bez darcia szat, bez patetyczno-ekstatycznych wzlotów na kolejne parnasy.

:)
f.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 10/10/2025 „Tak samo”   Czasami przychodzi znienacka, w zwykły, nużący wieczór. Tak! Zrobię to — odważę się. Idę, jestem, chodzę, mówię, poznaję. Raz czuję zachwyt, częściej przychodzi znużenie. Serce rozpalone lawą fizyczności, ciśnieniem ogromnym, próbującym wydostać się na powierzchnię po latach uśpienia. I nagle przychodzi chwila, która mówi: błędne koło. Przecież tym razem miało być inaczej. Było inaczej, a skończyło się tak samo.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Kto wie, czy winni                       są, czy niewinni;                      t a m /c i  nadają                      na innej linii...                        Ja zaś odbieram                      na  własnej  fali,                      więc myślą żeśmy                      się nie spotkali.        
    • @Berenika97    Jak w rzeczywistym życiu: czasem tym, czego potrzeba, aby "(...).Wszystko poszło świetnie (...), jest <<(...) "Stuprocentowy, najprawdziwszy, autentyczny grzech" (...)>> . Przy założeniu, że przy Osobowym Wszechświecie, mieszczącym w Sobie dobro i zło, grzech jako taki w ogóle istnieje.     Dobrze napisane opowiadanie, które  przeczytałem z zaciekawieniem. Serdeczne pozdrowienia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Roma ten wiersz . nie na niego  prosty klucz polifoniczny z filmu Szpiedzy tacy jak my.  Tu trzeba użyć czytanki chińskich harcerzy;   i wychodzi, że :   podmiot liryczny staje w obliczu chaosu, w którym jego życie i tożsamość zostały nagle zdeformowane lub zdezorganizowane. "dąży do odrodzenia się i uzyskania trwałej formy ('wiersza) To jest reakcja. Skoro człowiek jest "z liter złożony", to musi się na nowo ułożyć. Formą, która nadaje sens i trwałość, jest właśnie wiersz – coś uporządkowanego, sensownego i pięknego, w przeciwieństwie do bezładu liter. Czyli: Z chaosu chce stworzyć sensowną całość. Uproszczona wersja tego zdania: W obliczu życiowego zamętu ("poprzestawiani") podmiot liryczny stara się odrodzić i znaleźć trwały, uporządkowany sens swojej egzystencji.   po ginie z tonikiem nie ma lotnych myśli .
    • @violetta, Ja chyba pierwszy raz widzę trzy zwrotki u Ciebie. Faktycznie, jak Kozucha Kłamczucha (taka bajeczka)  co skarżyła się, że Zazulka jej nic do jedzenia nie dała.  I mówi: - Jak biegłam przez mosteczek chwyciłam jeden listeczek - jak biegłam przez grobelkę chwyciłam wody kropelkę.   A boczki miała mocno wypukłe od jedzenia, kłamczuszka jedna.    A gdzie zdjęcie? Nasturcje są ogniste, ładnie odbijają się w oczach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...