Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

@Toyer

Toyerku…
Czasem człowiek doświadcza więcej, niż uniesie jedna para ramion, i wtedy najłatwiej myśleć, że to Bóg odgarnął świat na bok i pozwolił zranić.
Ale przecież nie On każde się narkotyzować,  prowadzić samochod po pijanemu,

nie On każe ludziom łamać prawa, które sam dał po to, byśmy się nawzajem nie krzywdzili.

To my tworzymy swoje wojny, swoje głupoty, swoje „mądrości”, jak ta:
„Kto na wojnie zginie, tego niebo nie minie” - a potem pytamy, gdzie był Bóg.
A przecież On jasno powiedział: Nie zabijaj.
To człowiek postawił się ponad tym słowem.

I bardzo nie podobają ludziom się konsekwencje własnego postępowania - jakże często

są nieodwracalne, nie do naprawienia. 

 

 

 

Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

@Toyer

Toyerku…
Czasem człowiek doświadcza więcej, niż uniesie jedna para ramion, i wtedy najłatwiej myśleć, że to Bóg odgarnął świat na bok i pozwolił zranić.
Ale przecież nie On każde się narkotyzować,  prowadzić samochodu po pijanemu,

nie On każe ludziom łamać prawa, które sam dał po to, byśmy się nawzajem nie krzywdzili.

To my tworzymy swoje wojny, swoje głupoty, swoje „mądrości”, jak ta:
„Kto na wojnie zginie, tego niebo nie minie” - a potem pytamy, gdzie był Bóg.
A przecież On jasno powiedział: Nie zabijaj.
To człowiek postawił się ponad tym słowem.

I bardzo nie podobają ludziom się konsekwencje własnego postępowania - jakże często

są nieodwracalne, nie do naprawienia. 

 

 

 



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk jutro ma padać pierwszy śnieżek:) na razie przymrozki:)
    • @aniat. To naprawdę serdeczny, kojący wiersz — taki, który działa jak mała, rymowana latarnia: przypomina o prostym porządku rzeczy bez patosu i bez mentorskiego tonu.
    • uśmiechnij się, skarbie. tak bardzo pragnę wyżąć dla ciebie nieprzychylny real! wiesz, o podobnym rozrachunku z przeciwnościami traktuje jedyna znana opera Zbigniewa Religi (której partyturę odnaleziono niedawno w archiwum zmarłego kardiochirurga) o tytule "Co ja chrzanię, on nie był kompozytorem ani librecistą!". rozpylam ośmieszacz powietrza, Disneyland w aerozolu – i każdy rodzaj twojego bólu zwija się niczym jeż, połyka własne kolce i zdycha z przebitym brzusiem. ciągnie się baśń okołologiczna, na wierzchołki omszałych gór, pokrytych bluszczem wieżowców wdrapuje się kolor, wspina się zorzystość. i nastaje zima w wersji bling bling, na siłę robię makijaż Buce, królowa śniegu z czerwonym od przepicia, półklaunowskim nosem, leci z sań, zostaje sprasowana płozami. zamiast niej władcą jest kaczor Mickey, prezydent w masce Jokera. rozwesel się, księżniczko Harley. w mojej terminologii ostinato oznacza wielokrotne powtarzanie rozbudowanej struktury dotknięć, uparte formowanie z nich cegieł, rozpięcie świetlistych płacht ponad dachami, krzesanie ognia, który pożera mróz.
    • @violetta... ścieżynka.. prawie.. na czasie... :)
    • @mariusz ziółkowski Znakomity wiersz, który w fotograficzny sposób uwiecznia jedną z wielu chwil, nad którą zatrzymuje się wrażliwość poetycka. Jak wróbel, niby szary i  niepozorny, a jednak jeden z milionowych cudów natury.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...