Małe sprostowanie:
Rdza to także korozja.
Natomiast w próżni kosmicznej nie zachodzi korozja w sensie chemicznym; metale mogą ulegać raczej uszkodzeniom strukturalnym od promieniowania i erozji jonowej.
Pozdrawiam.
Dla mnie ten wiersz jest niejednoznaczny, ale podejmuje trudne tematy.
Na pewno mamy do czynienia z rozliczeniem się z destrukcyjną psychicznie przeszłością. Być może peelka kiedyś doznała w domu przemocy - w domu rodzinnym? W małżeństwie? Stąd tłuczone szkło może jej się kojarzyć z nienawiścią,strachem, działać jak wyzwalacz dla traumatycznych wspomnień.
W życiu peelki zaszła jednak zasadnicza zmiana, doszło do wyzwolenia z kręgu zła. Teraz znaleziony odłamek przywołuje dobre chwile.
Pomyślałam sobie o matce, która mogła odejść z dzieckiem od męża przemocowca,. Udało jej się przepracować przeszłość i teraz potrafi żyć z nadzieją, nie w roli ofiary, lecz silnej,czułej, kochającej kobiety, skupionej na teraźniejszości i przyszłości.
Kawałek szkła doskonale pełni rolę motywu przewodniego, który scala znaczeniowo oraz czasoprzestrzennie ten tekst.
Mrok nic nie widzi, nawet kot jest ślepy bez odrobiny światła. Mrok pochłania, ukrywa, "oślepia".
Niebieska linia, niebieski kogut i cząsteczki też niebieskie podczas śmierci. Niebo i woda. Bóg maczał w tym palce.
Refleksynie przygnębiająca scena.
Czasami lepiej nie widzieć.