Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
beta_b

beta_b

Wypłowiała Ci na słońcu ta sukienka,
deszcz wybielił z dłoni żółty odcień skóry.
Ale dzielnie opiekujesz się zmarłymi,
Panno Mario, która zeszłaś z boskiej chmury.

Maryjko z grobu babci,
stoisz cicho przy akacji,
wysłuchujesz skarg potoku.


Dzisiaj rwetes na cmentarzu, dużo ludzi.
Fala płynie z naręczami siat i kwiatów.
Ty na co dzień dbasz o spokój, mimo wiatrów,
towarzyszko pozaziemskiej ich podróży.

Stoisz cicho przy nagrobku.
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już bliskich nie ma z boku.


Sa anioły i jezuski, są krzyżyki.
Mi Maryjka sercu bliska, niczym matka.
Symbolicznie poły sukni rozchyliła,
żeby schować się tam mogła cała dziatwa.

 

Maryjko - stoisz cicho.
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już babci nie ma z boku.


Wezmę pędzel, odmaluję Ci sukienkę.
Pilnuj grobu na kolejne i ćwierć wieku.
Bywam czasem, myślę często - ty tu jesteś.
Pani wierna, opiekunko bez urlopu.

 

XxxxX


Jak się nudzisz, bez pomysłu i fantazji,
farbkę w rękę, idź na cmenatrz i pomaluj
suknię Marii, biały welon, twarz i ręce
a odwdzięczy się uśmiechem, gdzieś tam z raju.

 

 

20251101_074827.jpg

beta_b

beta_b

Wypłowiała Ci na słońcu ta sukienka,
deszcz wybielił z dłoni żółty odcień skóry.
Ale dzielnie opiekujesz się zmarłymi,
Panno Mario, która zeszłaś z boskiej chmury.

Maryjko z grobu babci,
stoisz cicho przy akacji,
wysłuchujesz skarg potoku.


Dzisiaj rwetes na cmentarzu, dużo ludzi.
Fala płynie z naręczami siat i kwiatów.
Ty na co dzień dbasz o spokój, mimo wiatrów,
towarzyszko pozaziemskiej ich podróży.

Stoisz cicho przy nagrobku.
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już bliskich nie ma z boku.


Sa anioły i jezuski, są krzyżyki.
Mi Maryjka sercu bliska, niczym matka.
Symbolicznie poły sukni rozchylila,
żeby schować się tam mogła cała dziatwa.

 

Maryjko - stoisz cicho.
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już babci nie ma z boku.


Wezmę pędzel, odmaluję Ci sukienkę.
Pilnuj grobu na kolejne i ćwierć wieku.
Bywam czasem, myślę często - ty tu jesteś.
Pani wierna, opiekunko bez urlopu.

 

XxxxX


Jak się nudzisz, bez pomysłu i fantazji,
farbkę w rękę, idź na cmenatrz i pomaluj
suknię Marii, biały welon, twarz i ręce
a odwdzięczy się uśmiechem, gdzieś tam z raju.

 

 

20251101_074827.jpg

beta_b

beta_b

Wypłowiała Ci na słońcu ta sukienka,
deszcz wybielił z dłoni żółty odcień skóry.
Ale dzielnie opiekujesz się zmarłymi,
Panno Mario, która zeszłaś z boskiej chmury.

Maryjko z grobu babci,
stoisz cicho przy akacji,
wysłuchujesz skarg potoku.


Dzisiaj rwetes na cmentarzu, dużo ludzi.
Fala płynie z naręczami siat i kwiatów.
Ty na co dzień dbasz o spokój, mimo wiatrów,
towarzyszko pozaziemskiej ich podróży.

Stoisz cicho przy akacji.
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już bliskich nie ma z boku.


Sa anioły i jezuski, są krzyżyki.
Mi Maryjka sercu bliska, niczym matka.
Symbolicznie poły sukni rozchylila,
żeby schować się tam mogła cała dziatwa.

 

Maryjko - stoisz cicho.
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już babci nie ma z boku.


Wezmę pędzel, odmaluję Ci sukienkę.
Pilnuj grobu na kolejne i ćwierć wieku.
Bywam czasem, myślę często - ty tu jesteś.
Pani wierna, opiekunko bez urlopu.

 

XxxxX


Jak się nudzisz, bez pomysłu i fantazji,
farbkę w rękę, idź na cmenatrz i pomaluj
suknię Marii, biały welon, twarz i ręce
a odwdzięczy się uśmiechem, gdzieś tam z raju.

 

 

20251101_074827.jpg

beta_b

beta_b

Wypłowiała Ci na słońcu ta sukienka,
deszcz wybielił z dłoni żółty odcień skóry.
Ale dzielnie opiekujesz się zmarłymi,
Panno Mario, która zeszłaś z boskiej chmury.

Maryjko z grobu babci,
stoisz cicho przy akacji,
wysłuchujesz skarg potoku.


Dzisiaj rwetes na cmentarzu, dużo ludzi.
Fala płynie z naręczami siat i kwiatów.
Ty na co dzień, dbasz o spokóǰ, mimo wiatrów.
Towarzyszko pozaziemskiej ich podróży.

Stoisz cicho przy akacji.
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już bliskich nie ma z boku.


Sa anioły i jezuski, są krzyżyki.
Mi Maryjka sercu bliska, niczym matka.
Symbolicznie poły sukni rozchylila,
żeby schować się tam mogła cała dziatwa.

 

Maryjko - stoisz cicho.
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już babci nie ma z boku.


Wezmę pędzel, odmaluję Ci sukienkę.
Pilnuj grobu na kolejne i ćwierć wieku.
Bywam czasem, myślę często - ty tu jesteś.
Pani wierna, opiekunko bez urlopu.

 

XxxxX


Jak się nudzisz, bez pomysłu i fantazji,
farbkę w rękę, idź na cmenatrz i pomaluj
suknię Marii, biały welon, twarz i ręce
a odwdzięczy się uśmiechem, gdzieś tam z raju.

 

 

20251101_074827.jpg

beta_b

beta_b

Wypłowiała Ci na słońcu ta sukienka,
deszcz wybielił z dłoni żółty odcień skóry.
Ale dzielnie opiekujesz się zmarłymi,
Panno Mario, która zeszłaś z boskiej chmury.

Maryjko z grobu babci,
stoisz cicho przy akacji,
wysłuchujesz skarg potoku.


Dzisiaj rwetes na cmentarzu, dużo ludzi.
Fala płynie z naręczami siat i kwiatów.
Ty na co dzień, dbasz o spokóǰ, mimo wiatrów.
Towarzyszko pozaziemskiej ich podróży.

Stoisz cicho przy akacji.
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już bliskich nie ma z boku.


Sa anioły i jezuski, są krzyżyki.
Mi Maryjka sercu bliska, niczym matka.
Symbolicznie poły sukni rozchylila,
żeby schować się tam mogła cała dziatwa.

 

Maryjko - stoisz cicho.
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już bliskich nie ma z boku.


Wezmę pędzel, odmaluję Ci sukienkę.
Pilnuj grobu na kolejne i ćwierć wieku.
Bywam czasem, myślę często - ty tu jesteś.
Pani wierna, opiekunko bez urlopu.

 

 

 

XxxxX


Jak się nudzisz, bez pomysłu i fantazji,
farbkę w rękę, idź na cmenatrz i pomaluj
suknię Marii, biały welon, twarz i ręce
a odwdzięczy się uśmiechem, gdzieś tam z raju.

20251101_074827.jpg

beta_b

beta_b

Wypłowiała Ci na słońcu ta sukienka,
deszcz wybielił z dłoni żółty odcień skóry.
Ale dzielnie opiekujesz się zmarłymi,
Panno Mario, która zeszłaś z boskiej chmury.

Maryjko z grobu babci
stoisz cicho przy akacji,
wysłuchujesz skarg potoku,
że już bliskich nie ma z boku.


Dzisiaj rwetes na cmentarzu, dużo ludzi.
Fala płynie z naręczami siat i kwiatów.
Ty na co dzień, dbasz o spokóǰ, mimo wiatrów.
Towarzyszko pozaziemskiej ich podróży.

Maryjko z grobu babci
Stoisz cicho przy akacji
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już bliskich nie ma z boku.


Sa anioły i jezuski, są krzyżyki.
Mi Maryjka sercu bliska, niczym matka.
Symbolicznie poły sukni rozchylila,
żeby schować się tam mogła cała dziatwa.

 

Maryjko z grobu babci
Stoisz cicho przy akacji
Wysłuchujesz skarg potoku,
że już bliskich nie ma z boku.


Wezmę pędzel, odmaluję Ci sukienkę.
Pilnuj grobu na kolejne i ćwierć wieku.
Bywam czasem, myślę często - ty tu jesteś.
Pani wierna, opiekunko bez urlopu.

 

 

 

XxxxX


Jak się nudzisz, bez pomysłu i fantazji,
farbkę w rękę, idź na cmenatrz i pomaluj
suknię Marii, biały welon, twarz i ręce
a odwdzięczy się uśmiechem, gdzieś tam z raju.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...