Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

zapach liści palonych za białą kapliczką

przejrzałe jabłka przy drewnianym oknie

młodość zaklęta w kropli skradzionego wina

 

ostatni papieros co nigdy nim nie był

gasnące ognisko w rogu twoich oczu

jesień upleciona ze zmierzwionych włosów

 

tych kilka obrazów

pozwala mi jeszcze oddychać

tych kilka momentów

pozwala mi wierzyć że warto

 

wczoraj szeptałem do ciebie

że świat przecież poczeka

dziś wrześniowe niebo

znów zaczęło płakać

Edytowane przez Zoso (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Początek wiersza przypomina mi przeglądanie fotografii w albumie, jedna po drugiej, z próbą odtworzenia w pamięci smaków, zapachów, nastrojów, barw. Później ten powrót do przeszłości przeistacza się w intymne zwierzenie, opowieść o tęsknocie, z którą peel się już pogodził, choć ona wciąż w nim odżywa, przywoływana przypadkowo przez różne drobne codzienne doświadczenia (jesienny deszcz). Adresatem utworu zapewne jest ktoś, kto odszedł, może zmarł - obrazy kojarzą się trochę z wsią (jabłka, kapliczka, palone liście, drewniane okno), więc przypuszczam, że to ktoś z rodziców, dziadków. Peel usiłuje odnaleźć ich ślad, podróżując w czasie, przenosząc się  do jesiennej odsłony swojego dzieciństwa, młodości.

Bo ta nostalgiczna pora roku jest specyficznym wehikułem czasu dla myśli i emocji.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...