@viola arvensis Dziękuję za te słowa! To, że chciałabyś czytać dalej, jest dla mnie najlepszą nagrodą. Może kiedyś napiszę ciąg dalszy? Twój komentarz naprawdę dodaje odwagi. Dziękuję!
@huzarcBardzo dziękuję za tak wnikliwe odczytanie! To prawda - wilki stały się lustrem naszych lęków, a nie tym, czym naprawdę są. Miło, że dostrzegłeś tę grę między mitem a rzeczywistością.
Rozumiem to wahanie - ja też nie wiem, czy miałabym odwagi stanąć twarzą w twarz z wilkiem w lesie. Chyba fascynacja to jedno, a spotkanie na żywo to zupełnie inna historia! (ale wilka spotkał mój mąż - jak powtarza - to było fascynujące spotkanie)
Świetnie, że piszesz o wilczycach i ciążach urojonych u psów - to piękny ślad ewolucyjnej pamięci. Natura jest zaskakująca, jeżeli chcemy ją poznawać. Masz rację, ciąża urojona u wilczyc to fizjologiczny proces, ewolucyjne dziedzictwo. Dzięki temu szczenięta mają o wiele większe szanse na przeżycie. Samice nie będące w ciąży (a tylko samice alfa mogą rodzić) mogą brać udział w wychowaniu szczeniąt, pomagając w karmieniu i ochronie potomstwa w rodzinie. Twoja suczka też nosi w sobie tę pradawną solidarność. Bardzo dziękuję!