Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane

 


 

Pokryta śniegiem pachnąca łąka
Gdzie w „rannym” puchu buszują pszczoły
Pod niebo wzleciał sopel z fartucha
By wbić się ostro na śnieżne pole.

Chodzisz po bruzdach ręką zasiewasz
Pokrytą wojną zmarzniętą ziemię
Czemu nie wzięłaś ze sobą ziaren
A w butach odczyt miast zdrowej słomy.

A krew wypływa z miejsc uderzonych
Gdziekolwiek lecą mroźne szpikulce
I jak ma zboże na wiosnę wschodzić
Gdy pobór ciałem użyźnia morgi.

 

 

 

 

 


 

Pokryta śniegiem pachnąca łąka
Gdzie w „rannym” puchu buszują pszczoły
Pod niebo wzleciał sopel z fartucha
By wbić się ostro na śnieżne pole.

Chodzisz po bruzdach ręką zasiewasz
Pokrytą wojną zmarzniętą ziemię
Czemu nie wzięłaś ze sobą ziaren
A w butach odczyt miast zdrowej słomy.

A krew wypływa z miejsc uderzonych
Gdziekolwiek lecą mroźne szpikulce
I jak ma zboże na wiosnę wschodzić
Gdy pobór sobą użyźnia morgi.

 

 

 

 

 


 

Pokryta śniegiem pachnąca łąka
Gdzie w rannym puchu buszują pszczoły
Pod niebo wzleciał sopel z fartucha
By wbić się ostro na śnieżne pole.

Chodzisz po bruzdach ręką zasiewasz
Pokrytą wojną zmarzniętą ziemię
Czemu nie wzięłaś ze sobą ziaren
A w butach odczyt miast zdrowej słomy.

A krew wypływa z miejsc uderzonych
Gdziekolwiek lecą mroźne szpikulce
I jak ma zboże na wiosnę wschodzić
Gdy pobór sobą użyźnia morgi.

 

 

 

 

 


 

Pokryta śniegiem pachnąca łąka
Gdzie w rannym puchu buszują pszczoły
Pod niebo wzleciał sopel z fartucha
By wbić się ostro na śnieżne pole.

Chodzisz po bruzdach ręką zasiewasz
Pokrytą wojną zmarzniętą ziemię
Czemu nie wzięłaś ze sobą ziaren
A w butach odczyt miast zdrowej słomy.

A krew wypływa z miejsc uderzonych
Gdziekolwiek lecą mroźne szpikulce
I jak ma zboże na wiosnę wschodzić
Gdy pobór sobą użyźnia strony.

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...