Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bywa miękka, czuła, ciepła i przyjazna.
Umie też chlasnąć z liścia – prask!
Jak ma to w zwyczaju rozeźlona.
Pazurkami przyozdobiona ostrymi,

 

A na nich kwiatuszki i serduszka,
Chętnie policzek zadrapie do krwi.
A jak za nos chwyci – nie puści, wytarga.
Zawiera w sobie mapę żywota;

 

W każdym zgięciu los przepowiada,
Szczęście lub zgubę – bywa garścią,
Co nie umie zatrzymać piasku,
Ani wody, ani ulatujących chwil.

 

Czasami pachnie ziemią, mydłem i cebulą,
Nosi w zmarszczkach ślad obieranych kartofli.
Zna wagę garnka i ciężar torby z zakupami,
Odnajduje klucz na ślepo do zamka.

 

Jest narzędziem, które nie zna zmęczenia,
Tylko ruch – szorowanie, głaskanie, składanie.
Potrafi być pięścią, co łupnie w stół,
Umie uchwycić kielnię i igłę najcieńszą.

 

Złapie za pędzel, młot i smyczek,
Miewa odciski i ślady farby z budowy.
Wyrzeźbi w glinie, zagra na fortepianie.
Można ją podać, służąc pomocą lub ucałować

 

Z poszanowaniem i wdziękiem.
Wiesz co, moje wszechstronne dłonisko,
Lekko już kościste, żylaste, spracowane,
Przybijmy sobie piątkę na zgodę – plask!

 

Opublikowano

@infelia

Wszechstronna, wierna, niezmordowana,

Zasługujesz na więcej niż tylko plask!

Bo ręka co służy od świtu do nocy,

Potrzebuje troski – to nie fanaberia, to fakt.


Nakarm ją kremem jak ziemię deszczem,

Niech wilgoć nasączy każdą zmarszczkę i splot.

Te dłonie, co niosą cały świat na sobie,

Mają prawo do miękkości – to nie przywilej, to dług.

 

Załóż rękawiczki, gdy mróz za oknem,

Chroń przed chemią, co wyżera skórę do kości.

Te ręce, co znają wagę garnka i smyczka,

Zasługują na delikatność – na moment czułości.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J  lubię tą formę, i sonety- ale o tym wiesz. Bo zmusza do dyscypliny gatunkowej. Wcale trudną nie jest, ale dziękuję
    • @Annna2 nic dodać nic ując jesteś mistrzem vilanelli a właściwie mistrzynią w tej niełatwej formie a dlatego myślę ,że to niełatwy wiersz mimo powtórzeń bo tak mało  jest vilanelli na portalach
    • @huzarc niedawno powiedział amerykański prezydent- żeby historia zadecydowała, niech obaj ogłoszą zwycięstwo. Ale jak? Jak ogłosić zwycięstwo? Z zabitymi dziećmi, uprowadzonymi, z Buczą, Donbasem, z ludźmi którzy nie mają dokąd wrócić? Kompromis- ale jaki?  Akceptację zaanektowania ziem, czy może przyznanie, że agresja popłaca.   Historia nie raz pokazała- że gdy agresor dyktuje warunki kompromisu( pokoju), rodzi się chęć odwetu, no i tak w kółko.    
    • Czwarty dzień wojny u nich — on leży martwy, W obskurnym pokoju, a na podłodze krew, Zmieszana bezwładnie z alkoholowymi Wymiocinami… Zadajemy pytania.   Najważniejsze — trzeba znaleźć jego paszport. Według dokumentów u siebie zostawił Żonę z czwórką dzieci — taka ciekawostka. Prokurator zaś mimochodem wspomina Dziadka ze Lwowa. Zdawkowa dygresja.   Współlokator mówi, że jak się obudził, To tak już tu było — sztywny i skurczon trup, Obok pijackiego łóżka oraz zwidu. A pili tak jak zawsze — z zimna i nędzy.   Dom jest daleko, tylko brud szczerze blisko. Uciekinierzy płyną do nas, do Polski.  Słaba żarówka żarzy się nam ospale. Śmierć rozmazuje powietrze — i jest wszędzie.
    • Grzesiu jesteś Mistrzem słowa i dobrze o tym wiesz  Twoje wiersze są niezwykle plastyczne  Ja zawsze niezmiennie podziwiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...