Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Gosława

Ten wiersz jest jak jedno długie, sennym oddechem wypowiedziane wspomnienie. Wszystko się zlewa, jak zlewa się sen z jawą, ciało z krajobrazem, teraźniejszość z tym, co już minęło.

"Dziki bez zgina ramiona" - piękne, jak dotykasz natury tak, jakby była człowiekiem, i człowieka tak, jakby był naturą. "Dotykam twojej brody na wysokości ucha" - to jest bardzo cielesne, intymne, konkretne.

A potem przełom: "mój cień na chłodnej pościeli i ten strach" - bo nagle puste łóżko, a w studni tylko echo. "W wytrzebionym wnętrzu echo nic nie ma z obecności" - to jest mocne. Wytrzebione - jakby coś zostało wydarte, opróżnione.

Piszesz o utracie, ale nie wprost. O tym, że lato było, bliskość była, ciało było - a teraz został tylko sen, zapach, echo w studni. "Obraz letniego szaleństwa" - tak, dokładnie. Coś, co było tak intensywne, że aż nierzeczywiste. To piękna poezja.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym ostatnio piszą mi się wiersze same, to czasem coś wrzucę na bieżąco. Ale może masz rację, wyciągnę coś z mrocznych zakamarków duszy dla odmiany. W końcu listopadowy klimat sprzyja...
    • A co ty tam robisz, sama w pawlaczu? Zapomniano o tobie – nic nie wiesz O weselach i pogrzebach, tyle się zmieniło, Lata całe umknęły, przepadły.   Przespałaś piękne chwile i te złe. No chodź, zaznaj wolności, Przetrzepię ci skórę, piórka się nastroszą. Odetch­niesz świeżym powietrzem,   Pogadasz sobie z promykami słońca. Stęskniłaś się za wylegiwaniem na łóżku, Brakowało ci klapsów i ciepła domownika. Rozbawiały cię dylematy śpiocha,   O tym, że gdy nos zakryty, to stopy gołe. A pamiętasz przeciąganie z prawa na lewo? „Oddawaj, bo marznę!”, „Nie puszczę!” Byłaś świadkiem tylu tajemnic małżeńskich.   Nasłuchałaś się o złodziejstwach i przekrętach, Podziwiam cię – nigdy się nie rozprułaś. Od dzisiaj niech twoja pierzastość Sama decyduje, do kogo się przytulić,   A komu zostawić tylko lichy rąbek. Masz nawet pozwolenie na psikusy, Gdy cię najdzie ochota zsunąć się Na podłogę i pochrapać w spokoju.   Mamy dla ciebie niespodziankę. Nadamy ci imię i wyszyjemy Na środku brzuszka „Ciepłuszek” No co tam chlipiesz, głupia?   Jesteś w swoim domu, nasza, Bezpieczna, przytul się – no już. Hurra! jeszcze tego nie wiesz... Tadam, bim bam! jutro śpimy dłużej!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      prędzej osę oswoisz niż różę, chyba że ją najpierw zniszczysz. Podobnie z tęsknotą.    Piszesz niezwykle oryginalnie, w niepowtarzalnym swoim stylu.  Złoty medal

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @viola arvensis Akurat inny Twój mógłby być ciekawy :) Wstaw kiedyś inny wierszyk tak dla hecy :) @viola arvensis  
    • @Migrena to opowieść o takiej dzikiej namiętności, która zdaje się nie mieć początku ani końca.  To takie w Twoim stylu- sprawiać wierszem, że serce szybciej bije

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ogień
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...