Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Stukacz

Stukacz

Wszystko przepada, kamień w wieczność spada,

W przepaść bezdenną, linią prostą niezmienną,

Świstem powietrze przecina, rani jak dłoń trzcina,

Ból ogniem pali, zanim w dna przepaść się zwali.

 

Wszystko przepada, kamień w wieczność spada,

Żegna prostym lotem, świat co był złotem,

A teraz świst i upadek, labirynt zagadek,

Nierozwiązane równania, rojenia, i zakłamania.

 

Spada głucho, bezwiednie, z każdą sekundą blednie,

Bezustannie traci ciało, i ciągle za mało,

Dusza nieskończona w wieczności nie skona,

I tylko żal za złotem, żałość, że on tym lotem.

Stukacz

Stukacz

Wszystko przepada, kamień w wieczność spada,

W przepaść bezdenną, linią prostą niezmienną,

Świstem powietrze przecina, rani jak dłoń trzcina,

Ból co ogniem się pali, zanim w dna przepaść się zwali.

 

Wszystko przepada, kamień w wieczność spada,

Żegna prostym lotem, świat co był złotem,

A teraz świst i upadek, labirynt zagadek,

Nierozwiązane równania, rojenia, i zakłamania.

 

Spada głucho, bezwiednie, z każdą sekundą blednie,

Bezustannie traci ciało, i ciągle za mało,

Dusza nieskończona w wieczności nie skona,

I tylko żal za złotem, żałość, że on tym lotem.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...