Bez słów wiążących moją mowę
bez żalu co wchodzi mi w głowę
bez męki i bez polityki
dziś chciałbym po prostu być nikim.
Już nie chcę być sobą kochanie
te słowo jest zbyt wyświechtane
i serca mojego nie wzrusza
wylazło już ze mnie jak dusza.
Przed Tobą piętrzące zdarzenia
czy umiesz pojęcia im zmieniać
czy tęsknisz do lata wolnego
wciąż zwiewna; a tak odległego.
Sen zamknął na dziś rozważanie
i widzę pomników padanie
w Lux falach już nie ta muzyka
wciąż duszno a okno zamykasz.
Bo wiecznie przez okno zamknięte
i przez nie znów żyły pocięte
inercja mnie Twoja powala
pójdź w Pole do słów zaświtania.