Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na strychu pełnym zjaw i złowrogich ślepi
Stanąłem pewny siebie: „czas zrobić porządek”
Miotłą machanie mnie czeka mozolne,
A odczynianie czarów zostawię na jutro.

 

Szur, szur, pacu, pacu – graty przestawiam.
Kościotrup z plastiku klika zębami, wyciąga rękę.
„Nie mam drobnych”– spławiam gościa.
Ze sterty zapomnianych cudów karton spada pod nogi.

 

A w nim moje zeszyty do nauki pisania.
Tu kulfony dowodzą, że abecadło z pieca spadło,
Tam kot miesza w głowie Ali, mruga głupio z płotu,
Elemelek przysiadł na gałęzi w drodze do apteki.

 

A na samym dnie pamiętnik, niedatowany,
Jakby miał trafić w zapomnienie.
W nim zapiski, lecz nie moje, oto one:
„Przyszłam na świat pod nieznanym mi nazwiskiem

 

I imieniem, nazywano mnie przybłęda,
Jakby znaleziono mnie w polu kapusty.
Nie znam rodziców, o bliskich nic nie wiem,
Jedynie pamiętam okruszki chleba

 

Chowane w kieszeniach i smak głodu.
Psa, który tak się we mnie zakochał,
Że aż chciał mi odgryźć łydki,
A kogut biegał za mną w zagrodzie,

 

Jak wściekły paparazzi, kijem go nie odgonisz.
Nie byłam kobietą na traktorze, tą z plakatu,
W kosmos nie poleciałam rakietą
Jako pierwsza astronautka, niestety.

 

Nobla w cerowaniu skarpet też nie zdobyłam.
Cóż, jak to się mówi, nie pykło.
O moim wykształceniu świadczą dyplomy
Z czterech klas szkoły powszechnej,

 

Przyzakładowej, a i z przedszkola
Mam złoty order wiercipięty przyznany.
Czy ktoś mnie zapamięta, wspomni?
Mój los odtworzy z tej składanki?”

 

Kim jesteś, nieznajoma? daj mi jakiś trop.
Jak masz na imię? chcę cię odnaleźć.
Skryłaś się tu w zaciszu, zlękniona.
Tchnę w ciebie życie, a ty, proszę, wstań!

 

Opublikowano

@infelia

Napisałeś wiersz w lekkim w tonie, ale z głębokim przesłaniem.

Zaczyna się jak anegdota, niemal komediowo, a potem stopniowo odkrywa coraz głębsze warstwy.

Kontrast między dziecięcymi zeszytami (z ich absurdalną logiką: "abecadło z pieca spadło", "Elemelek przysiadł na gałęzi w drodze do apteki") a pamiętnikiem nieznanej dziewczyny jest doskonały. Dzieciństwo autora vs. dzieciństwo tej kobiety - jedno zabawne i bezpieczne, drugie głodne i zagrożone.

Podoba mi się koniec wiersza: "Tchnę w ciebie życie, a ty, proszę, wstań!" - to jest akt poetyckiej sprawiedliwości. Chcesz wydobyć ją z zapomnienia, dać jej głos, nazwę, istnienie. To piękny gest.


 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...