Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam ci ja brata

nie byle jakiego "wariata",

ponoć wszystkie kobiety go kochają

na jego punkcie bzika dostają.

Gdzie się ruszy chłopina

wszędzie czyha na niego dziewczyna,

brunetki, blondynki czy też rude

wszystkie uwielbiają tą marudę.

Strzec się musi dniem i nocą

czasem koledzy przychodzą mu z pomocą

radzą co robić, podpowiadają

dobrych, sprawdzonych rad udzielają.

Związana jest z nim historyjka taka

za młodych lat u tego chłopaka

na widok dziewczyny panika i trwoga,

uciekał gdzie się da o la boga.

Pewnego razu przygodę miał

przed dziewczyną do siostry wiał

panika go zżerała, "spodnie latały",

"sparaliżowany" był cały.

Na ratunek Pan Sobieski pośpieszył

dużo nie trzeba było a już się cieszył,

jeden kieliszeczek zrobił swoje

mógł już ruszać na damskie podboje.

Z biegiem czasu i lat wszystko się zmienia

historyjka nabiera innego brzmienia,

dziewczyn już się nie boi,

wielce chojraka stroi.

Wysokie ego o sobie ma

na hodowli gołębi się zna,

gąski, pawie, kury wszelkiego ptactwa cała masa

to hodowla na którą idzie spora kasa.

Papieroski pali, kawkę  pije,

całkiem dobrze mu się  żyje

bywa, że zawodowo pracuje

częściej na "fuszkach" bytuje.

Lat dzieści  kilka padło sakramentalne - tak -

nie spoważniał jednak ten rajski ptak,

żonkę, dwóch synków ma

no i rolę dumnego dziadka gra.

Pewne nawyki jednak się  nie zmieniają

za panienkami oczka nadal zerkają,

taka to już jest ta męska płeć

i nie zmieni jej żadna sieć.

                            K.W.

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @ŻwirekTenDobry „Człowieka tworzą maniery i charakter”. Pozdrawiam. 
    • @FaLcorN Wymuskane w treści i obrazie. Ta nieuchwytność, to jak bieg za własnym ogonem:). No i kto człowiekowi tego zabroni.  Z podobaniem, pozdrawiam. 
    • @huzarc   dziękuję szanowny Kolego:)         @Marek.zak1   Marku.   pisałem tekst kilka dni temu gdy było biało i minus sześć:)   klimat:)))   dziękuję bardzo:)      
    • @tie-break   przede wszystkim przepraszam za wcześniejszy błąd w czasowniku - poprawił mi słownik w iPhonie. Dla mnie hasło „prawda w poezji” da się rozłożyć na trzy poziomy – trochę jak w nauce, tylko zamiast Wszechświata mamy ludzkie doświadczenie.   1. Realistycznie: zakładam, że coś jest na początku – realne przeżycie, sytuacja, stan psychiczny, konflikt. Coś, co istnieje poza tekstem i przed tekstem. 2. Epistemicznie: czytelnik ma dostęp tylko do modelu tego „czegoś”, czyli do wiersza. Wiersz jest zawsze przybliżeniem – mniej lub bardziej udaną próbą uchwycenia struktury tego stanu. 3. Informacyjnie: „prawdziwy” wiersz to taki, który przy możliwie małej ilości ozdobników przenosi jak najwięcej konkretu doświadczenia – ma mało szumu, dużo sensu. Zły wiersz to albo szczere przeżycie podane chaotycznie i banalnie, albo perfekcyjna forma, w której nie ma już żadnego własnego stanu, tylko martwa estetyzacja.   W tym sensie zgadzam się z Tobą: można mieć tekst „faktycznie przeżyty”, a jednocześnie artystycznie nieudany; można mieć utwór formalnie dopieszczony, a w środku pusty. Prawda w poezji nie siedzi ani wyłącznie w biografii, ani wyłącznie w sztuczkach formalnych, tylko w stopniu, w jakim wiersz staje się uczciwym i nośnym modelem doświadczenia – takim, który potrafi w czytelniku wywołać coś więcej niż tylko „ładne, cudo, arcydzieło”.
    • @M jak Malkontent Cała prawda o portalach randkowych. Ludziom nie chce się nawet spotkać na kawie, pogadać. Zamknięci w egocentrycznych bańkach nie mają najmniejszego zamiaru się wysilać, marnować swoich zasobów, aby zbudować jakąś relację. Bo po co? Nowomodna psychologia uczy, że nie należy nic z siebie nikomu dawać.  Zostaje AI. Coraz powszechniejsze stają się pseudozwiązki romantyczne z chatbotami. AI nie ma przecież potrzeb, wymagań, złych dni, oczekiwań. Emocji też nie ma, ale to nieistotne. Ma być przyjemnie, na wypasie, i dobrze dla ego. Trochę przewidywalna końcówka, za to podoba mi się realizm tej cyfrowej scenki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...