Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
aniat.

aniat.

Hej moje siostry leśne

i wy braciszkowie,

ukołyszcie mnie śpiewem,

zaszumcie w mojej głowie.

 

Póki korony z liści

dostojnie tkwią na skroniach,

zanurzę się rozkosznie

w tych waszych śpiewnych tonach.

 

Ach, te szelesty październikowe

z lekkością sypią się na głowę.

 

Klon jawor w swoim ogniu

tańczy z wiatrem i drży,

w szaleństwie tym nie zważa,

że gubi liście jak skry.

 

Za to dąb dobroduszny

brązem ciepłym otuli

i sprawi, że pieśń jego

chłodne wieczory rozczuli.

 

Ach, te szelesty październikowe

z lekkością sypią się na głowę.

 

Tu brzoza w sukni białej

z burzą złota we włosach,

czeka na mnie przy drodze,

mocząc stopy we wrzosach.

 

Oddam jej moje myśli,

niech rozsypie po lesie,

a echo wraz z jesienią,

na liściach dalej poniesie.

 

Ach, te szelesty październikowe

z lekkością sypią się na głowę.

 

Miedzianym groszem rzuci

buk, swą szczodrą ręką

i dziękuje jesieni

szeleszczącą piosenką.

 

I jeszcze najdobniejsza,

co karminowe ma usta,

a na ramiona zarzuca

jarzębinową chustę.

 

Hej, moi braciszkowie

i wy siostry leśne,

śpiewajcie pieśni jesienne,

nie zasypiajcie za wcześnie.

aniat.

aniat.

Hej moje siostry leśne

i wy braciszkowie,

ukołyszcie mnie śpiewem,

zaszumcie w mojej głowie.

 

Póki korony z liści

dostojnie tkwią na skroniach,

zanurzę się rozkosznie

w tych waszych śpiewnych tonach.

 

Ach, te szelesty październikowe

z lekkością sypią się na głowę.

 

Klon jawor w swoim ogniu

tańczy z wiatrem i drży,

w szaleństwie tym nie zważa,

że gubi liście jak skry.

 

Za to dąb dobroduszny

brązem ciepłym otuli

i sprawi, że pieśń jego

chłodne wieczory rozczuli.

 

Ach, te szelesty październikowe

z lekkością sypią się na głowę.

 

Tu brzoza w sukni białej

z burzą złota we włosach,

czeka na mnie przy drodze,

mocząc stopy we wrzosach.

 

Oddam jej moje myśli,

niech rozsypie po lesie,

a echo wraz z jesienią,

na liściach dalej poniesie.

 

Ach, te szelesty październikowe

z lekkością sypią się na głowę.

 

Miedzianym groszem zarzuca

buk, swą szczodrą ręką

i dziękuje jesieni

szeleszczącą piosenką.

 

I jeszcze najdobniejsza,

co karminowe ma usta,

a na ramiona zarzuca

jarzębinową chustę.

 

Hej, moi braciszkowie

i wy siostry leśne,

śpiewajcie pieśni jesienne,

nie zasypiajcie za wcześnie.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...