Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rodzi się we mnie
międzyliniowo żal
serdeczny od palca

przedsionki - komory
w tę i z powrotem

wiercę się w sobie
jak larwa muchy
uruchomiona
sparaliżowaną wolą

a kiedy umrze
zaświeć mi Boże latarnię
żebym trafiła w to
co pomiędzy

skleć rozpieprzone kawałki
w jeden porządny termos

Opublikowano

nieco oszczedny ,troche eliptyczny..pierwsza i druga strofa najlepsze."unieruchomiaona sparaliżowaną wolą"-larwa pragnie się wydostac mimowolnie na zwenątrz-tak to rozumiem."a kiedy umrze"- czy umrę-sytuacja odnosi się chyba do -Ja ?larwa ,to ty .takie są moje wątpliwości,może je autorka rozwiać.pozdrowienia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"uruchomiona sparaliżowaną wolą" raczej ;) kiedy nie ma woli - rodzą się takie właśnie larwy róznych negatywnych emocji...
larwa - rodzi się w PeeLu i w PeeLu umiera - wtedy można rozpocząć proces zmian :)

autorka rozwiała? ;)

pozdrawiam
Opublikowano

do "uruchomiona"ups...-dobre wyjaśnienie,czy tylko chodzi o emocje, o nic więcej?nie wiem jeszcze dlaczego w porządny termos?,dzięki.wyjaśnień ciąg dalszy??pozdrawiam deli

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


;)
hmm, czy tylko o emocje - na to pytanie już nie odpowiem ;)
bo to już kwestia prywatnej interpretacji

termos, jak już pisałam AlterNetce:
co robi termos? ;)
- to pomaga podobno...

a porządny? - bo jak już coś robic, to bardzo dobrze, hihihi

pozdrawiam

ps. serdecznie dziękuję za zaiteresowanie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A oto komentarz odautorski: tworzę trzy style mowy wiązanej - tradycyjną, zaangażowaną i eksperymentalną i akurat ta jest ta trzecia.   Łukasz Jasiński 
    • @Marek.zak1 Dziękuję. W dzisiejszych czasach, niektóre rodzaje muzyki są głośne z definicji. Poza tym, w branży produkowania płyt, modne jest ostatnio podejście, podług którego tworzy się albumy głośne, ale za to mniej dynamiczne dźwiękowo. To nawet posiada nazwę: Loudness War. Muzyka, wyprodukowana w ten sposób, charczy i trzeszczy generalnie.   Przykładem była premiera albumu zespołu Metallica, Death Magnetic. Zrobiony przez Ricka Rubina, bądź co bądź człowieka znającego się na rzeczy, okazał się charczącą masakrą z nieustannie atakującą słuchacza ścianą dźwięku. Niestety albumowi koncertowemu, jednego z moich ulubionych zespołów, Led Zeppelin, o tytule Celebration Day, dostało się tak samo. Podgłoszono i skompresowano dźwięk do tego stopnia, że wszystko charczy niemiłosiernie, pomimo faktu, iż brzmi ciężko. Nie lubię takich produkcji.   O harfach również niewiele wiem, natomiast bardzo intrygujące są interpretacje utworów Chopina na ten instrument. Na YouTube jest dużo takich nagrań. Brzmią super.   Co do dyskotek - nie cierpię. Nigdy też nie starałem się o dziewczynę, na takich imprezach.
    • Dusza*   Dusza niczym biały kaloryfer elektryczny na czterech kółkach i z długim przewodem zasilania wetknięta w gniazdko napięcia   i strażacka siekiera klawo oparta drewnianym ramieniem jak śmierć o elektryczny kaloryfer na kółkach:   na kaloryferze niemiłosiernie lśni zbyt mocno zardzewiała ruda rdza.   (z tomiku: Kowal i Podkowa)   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (czerwiec 2008)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Pomysłowo. Krakaj jak i one ;-)
    • Piękny sonet, jak to u Ciebie, z klimatami, które się przewijają. Dawniej ta muzyka była cichsza, bo nawet współczesne fortepiany grają głośniej i jednak maja pełniejszy dźwięk, a jedynym chyba instrumentem, który współczesna technika nie przebiła to skrzypce. Stradivariusy i inne dawnych mistrzów maja w sobie ich tajemnicę. O harfach mało wiem,  ale polecam koncert Mozarta na ten instrument. Arcydzieło.  Prawda taka, że współczesność jest głośna, bo wzmacniacze takie, że uszy bolą, a własnego głosu się nie słyszy. To dlatego nie przepadałem za dyskotekami, bo jak tu uwieść dziewczynę w takim huku:). Jedną poznałem w filharmonii, bo tam przychodzą specyficzne jednostki. Pewnie byłem wtedy za  młody, żeby to docenić.  Pozdrawiam    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...