Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uçraşqanda – Abdurehim Ötkür

(Kiedy się spotkamy)

 

Kiedy wczesnym rankiem

ujrzałem sułtankę,

rzekłem: Tyś Panią z mych snów?

Odrzekła mi: Nie!

 

Miała blask w swych oczach,

a na dłoniach hennę.

Rzekłem: Tyś jutrzenką?

Odrzekła mi: Nie!

 

Rzekłem: Jak się zowiesz?

Odrzekła: Ayxan.

Spytałem: Gdzie mieszkasz?

Odrzekła: Turpan

 

Rzekłem: Co cię trapi?

Odrzekła: To tylko żal.

Rzekłem: Czy to miłość?

Odrzekła mi: Nie!

 

Rzekłem: Piękna jak księżyc!

Rzekła: Chodzi o mą twarz?

Rzekłem: Oczy jak gwiazdy!

Odrzekła: Przestań!

 

Rzekłem: One iskrzą!

Rzekła: Czy me słowa?

Rzekłem: Czyś ty wulkan?

Odrzekła mi: Nie!

 

Rzekłem: Co się marszczy?

Rzekła: To moje brwi!

Rzekłem: Czy to nutria?

Nie, to me włosy!

 

Rzekłem: Co ma piętnaście?

Rzekła: Ja mam tyle lat.

Rzekłem: Czy już kochasz?

Odrzekła mi: Nie!

 

Rzekłem: Gdzie jest morze?

Rzekła: W moim sercu.

Rzekłem: Czym jest piękno?

Powiem ci o pięknu!

 

Rzekłem: Czym jest słodycz?

Rzekła: To mój język!

Rzekłem: Pozwól spróbować!

Odrzekła mi: Nie!

 

Rzekłem: Czy to łańcuch?

Rzekła: Tak, to on.

Rzekłem: Czy jest koniec?

Rzekła: Tam zmierzam!

 

Rzekłem: To bransoleta?

Rzekła: Tak, to ona.

Rzekłem: Czy się boisz?

Odrzekła mi: Nie!

 

Rzekłem: Czemuś nie w strachu?

Rzekła: Bo przy mnie Bóg!

Rzekłem: I co jeszcze?

Rzekła: I mój lud!

 

Rzekłem: Czy to wszystko?

Rzekła: Jeszcze dusza!

Rzekłem: Czy jesteś wdzięczna?

Odrzekła mi: Nie!

 

Rzekłem: Czego pragniesz?

Rzekła: Czerwonych róż!

Rzekłem: A co z trudem?

Trud to jedna z dróg!

 

Rzekłem: Kto to jest Ötkür?

Rzekła: To mój sługa!

Rzekłem: Czy go sprzedasz?

Odrzekła mi: Nie!

 

 

Opublikowano

Bardzo dla mnie dziwny wiersz. I nie jestem oczywiście w stanie ocenić pracy tłumacza.

15 lat sułtanki i stąd cała sytuacja w zasadzie nie do wyobrażenia dla Europejczyka. W każdym razie o ile i ta sułtanka była uczona tylko czterdziestu słów, które wolno jej wypowiedzieć w obecności sułtana (jeśli coś przekr3cilam przepraszam)… bardzo ciekawy. Zaskakujący dialog. 

Pzdr

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@janofor

Dialog między „ja” lirycznym a dziewczyną Ayxan wydaje się na pierwszy rzut oka grą miłosną, naiwnym flirtem opartym na powtarzalnych pytaniach i zdawkowych odpowiedziach. Jednak rytm pytań i przeczeń odsłania coraz poważniejszy ton – od zachwytu nad urodą przechodzimy ku sprawom narodu, wiary i cierpienia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • srebrny glob to już coś takie to nurtujące nie wiem czy tam jest srebro srebro to najlepszy przewodnik prądu nie wiem czy to potrzebne na księżycu księżycowy pył to glin i krzem grawitacja trzyma to w formie tajemniczo bo nie wiadomo z czego jest w dzień to łagodne oko błękitu  Jak u Norwida tylko nie spłukane gromem bo ma na to uczulenie nocą świeci nawet nad Bourbon street bywa dziwnie Był tam i pan Twardowski teraz Schmidt Apollo chyba też nie wiem teraz dokładnie walory swiatła to magia i temat rzeka każda odsłona wyraża coś innego jak kronika filmowa  właśnie ...Srebrny glob  
    • @dach Po prostu - przednie !
    • Rachunek niekoniecznie, ale łączne prawdopodobieństwa na przykład okradzenia, czy uderzenia w tłumie rośnie wraz z liczbą osób w niewielkiej odległości. W związku z tym mam przy sobie jedynie kartę miejską i niewielką sumę pieniędzy, a do najbliższej Biedronki udaję się bardzo skromnie, nawet biednie ubrany i podjeżdżam piętnastoletnim rowerem (widziałeś go zresztą). To matematyka, jak piszesz. Pozdrawiam
    • Po robocie z sapaniem otwieram drzwi, Palto wieszam, zzuwam kalosze ubłocone. Czapką pot ocieram, witaj, myszko, co na obiad? „Najpierw kontrola, wezmę cię, gałganie   Pod lupę! no i masz – włos jakiejś blondyny Na kołnierzu i pachniesz numerem 5!” Pioruny strzeliły, chodnik spod nóg Ktoś pociągnął i poleciałem na plecy.   Drzwi zaczęły trzaskać, klamka od sypialni Wypadła, z szafy wyskoczył odkurzacz, Jakby chciał mnie swoim wężem udusić. Pies nawet nie chciał podać łapy – łuuu, zawył.   Kuchnia zamknięta na kłódkę, a w łazience Walizki spakowane, a w workach moje tomiki Wierszy miłosnych, których nikt nie przeczytał. Po nocy spędzonej na wycieraczce nasłuchuję,   Czy szturm nie ruszy z wałkiem do ciasta, A przesłuchanie z torturami jest pewne jak amen. Krzesło pojawia się przede mną, a na nim Prokurator zasiada w szlafroku: „zeznawaj, draniu!”   Proszę najjaśniejszej instancji: kładę oto ten palec Na pniu, niech kat czyni swoją powinność. Zdradziłem, ale wiesz co, moja Kasiuniu? Nie byłem z kobietą, cieszysz się? ałłaaaa!
    • wszystko co widzisz z góry między jednym  a drugim uderzeniem serca to naparstek atomów  krzemu  węgla i tlenu   nie słyszysz krzyków  w miejscu  dawno zasypanych znaków    gdy promień księżyca  w lisich oczach przemienia się  w czerwone kwiaty prozy i dzieli na dwoje światło w tunelu   szept pijanych sołdatów  komponuje sylaby  w obłokach słodkawej woni przybywa imion do życia  po życiu   w spokoju  własnego cierpienia przypominam sobie stare wiersze by zaczerpnąć mądrości i skoncentrować się    na umieraniu        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...