Im bardziej się spieszysz
tym bardziej nie zdążysz
na zachody słońca
i trzeźwość poranka
i na wdzięczne kwiaty
co podlewać trzeba
i na ciepłe mleko
wlewane do dzbanka.
Nie zdążysz na miłość
na przyjaźń nie zdążysz
bo pędzisz na oślep
nie patrząc na boki
i na ptaki w górze
co podziwiać trzeba
na łąki i liście
śniegi i obłoki.
Nie zdążysz pomyśleć
nim cokolwiek powiesz
głębokich oddechów
nie pozna twe ciało
w tej ciągłej gonitwie
nie znajdziesz wartości
a to co dogonisz
to będzie ci mało.
Dzień za dniem przepędzisz
i noc minie prędko
i nad snem proroczym
też się nie pochylisz
choć świat pełen znaków
przesłań, drogowskazów
to pognasz jak wariat
nie znajdując chwili.
Na starość dogonisz
zgorzknienie i pustkę
i przykrą refleksję
że wszystko minęło
gdy głowę przyłożysz
do zimnej poduszki
zrozumiesz- to życie
to tylko twe dzieło.
Więc usiądź spokojnie
zasmakuj w wolności
i machnij swą ręką
na pośpieszne życie
podlej wszystkie kwiatki
wypij ciepłe mleko
oddychaj i śmiej się
poczuj serca bicie...