Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

 

cóż można zrobić złośliwej rzeczy
czapce gdy gryzie i ze mną sprzecza?
och, głupi ciuchu, co drapiesz metką,
i drażnisz ciągle, spokój przepędzasz,

 

albo poduszce, kiedy cię gniecie

zamiast miękkości, staje kamieniem

wstręciuchy jedne, a jeszcze buty

też czasem bolą, gorzki cukierek

 

wychodzę z siebie - trzeba powietrza

idę poszukać opanowania,

jakby za mało było wszystkiego

słońce wprost w oczy – muszę zasłaniać

Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

 

cóż można zrobić złośliwej rzeczy
czapce gdy gryzie i ze mną sprzecza?
och, głupi ciuchu, co drapiesz metką,
i drażnisz ciągle, spokój przepędzasz,

 

albo poduszce, kiedy cię gniecie

zamiast miękkości, staje kamieniem

wstręciuchy jedne, a jeszcze buty

też czasem bolą, gorzki cukierek

 

wychodzę z siebie - trzeba powietrza

idę poszukać opanowania,

jakby za mało było wszystkiego

słońce wprost w oczy – muszę zasłaniać

Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

 

cóż można zrobić złośliwej rzeczy
czapce gdy gryzie i ze mną sprzecza?
och, głupi ciuchu, co drapiesz metką,
i drażnisz ciągle, spokój przepędzasz,

 

albo poduszce, kiedy cię gniecie

zamiast miękkości, staje kamieniem

wstręciuchy jedne, a jeszcze buty

też czasem bolą, gorzki cukierek

 

wychodzę z siebie - trzeba powierza

idę poszukać opanowania,

jakby za mało było wszystkiego

słońce wprost w oczy – muszę zasłaniać



×
×
  • Dodaj nową pozycję...