Historio
Sprzed stu lat, z wczorajszego dnia,
wpisujesz nas w swoje karty, a my ciągle
tacy skomplikowani dla człowieka obok,
jakby Boreasz cyklicznie owiewał pamięć.
Wyziębiona jednak pamięta, zbiera łzy,
osusza sól - gdyby można posypać nią
oczy królów tej ziemi - niech trą, trą do krwi.
Jej strumyki stają się potokami.
Nad wodą fort z kamyków grzeje się w słońcu.
Gwar, maluchy holują papierowe statki.
W porcie z traw da się słyszeć żabi rechot.
Historyjka jednego bajkowego popołudnia.
Jak dobrze, że kanonada kilometry stąd.
sierpień, 2025