Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na ogrodowym, sosnowym stole przysiadł mały żuczek. Pocieszny był. W normalnych okolicznościach zostałby strącony, a to dlatego, że nie przepadam za owadami. Szczególnie tymi, które zbyt nachalnie próbują wtargnąć w moją strefę osobistą.    Ten jednak był inny. Malutki, niepozorny, z szybko poruszającymi się długimi czułkami, które szukały właściwej drogi.  - Masz oczy? - spytałam żuczka, jednocześnie śmiejąc się sama do siebie. - Zapewne, skąd wogóle ta wątpliwość. Czółki są tylko dodatkiem.      Robaczek zaczął coraz szybciej biegać wzdłuż szczeliny między jedną deską, a drugą. Obserwowałam go przez dobrą chwilę. - Biedaku, chcesz przejść, a nie wiesz jak? Taka przepaść przed tobą. Bez większego zastanowienia postanowiłam mu pomóc. Zerwałam jedno źdźbło trawy i delikatnie położyłam wzdłuż "przepaści". Żuczek obmacał czułkami moją pomoc i najzwyczajniej w świecie przeszedł przez nią, ale w poprzek. Przestawiłam więc mostek kawałek dalej. Sytuacja się powtórzyła. Później jeszcze raz i jeszcze raz, jednak uparty owad ani myślał skorzystać z mojej pomocy.     Koniec końców dałam sobie spokój myśląc, że widocznie już na zawsze pozostanie po tej stronie stołu. W tym momencie żuczek rozłożył swoje małe skrzydełka i poszybował nad " przepaścią". - Jednak nie ma co pomagać komuś na siłę. - pomyślałam.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Lena trafnie to określiła. Berenika... pięknie usnułaś myśli. Każda cząstka tyle wnosi, dobre porównania. Jest dobrze... :) Miłego wieczoru. ,,, to także... :)
    • Andrew... ujrzeć z bliska... dobre - śmiałe myśli. I to jest to... :)
    • Leśne dylematy     Zmysły czynom niejednakie, wyobraźnia pląsa,                             nozdrza węszą, oko łase, gdzie by tu podążyć.                               Dziewczę wabi i w tej chwili stoi na obrzeżach,           kusi nogą, kiecką macha - zerkam i nie wierzę.                            Skręcę jednak w środek lasu, za tym, za czym krążę, tuż przy bagnach młode sarny - but już pije wodę.                    Dźwigam statyw, obiektywy, znów myśli rozklejam, gdyby nagle lat ubyło, pohasałby teraz.                     A tu sierpień woła wrzesień, przypomnieć się trzeba, fotki wyślę znów na konkurs, album do kompletu. I doprawdy sam już nie wiem - iść - lecz w którą stronę, spojrzeń sieci się krzyżują...  wyliczankę zrobię.      sierpień, 2025
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      chciał głodnie na szybko ale dlaczego za szybką?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...