Na Centralnym usiadły wspomnienia,
w pendolino w błękitnym wagonie.
Jadą ze mną, by presję wywierać,
sentymenty ożywić skończone.
Po co wracać do książek czytanych,
które pięknym zorały mi serce.
Ich czas minął, choć były wspaniałe,
lecz ta czułość pokryła mą przestrzeń.
Piękny dworzec w tym roku oddany
i per pedes po mieście wycieczka.
Mijam teatr, przywraca mi pamięć,
mych spektakli – epoka już przeszła.
Zaś Jan stale stoi przy moście
i na tańce nikt nie ma ochoty.
Brzegi Łyny coś jakby zarosły,
woda czyni w zakolach obroty.
Mijam miejsca czułością owiane,
dzisiaj puste i zimne choć upał.
Porcja lodów na rynku, znów pamięć
amfiteatr, koncerty i sztuka,
Żadna gumka pamięci nie wytrze.
Już się zmierzcha więc pociąg - Centralny.
Sentymenty zaś więdną jak liście,
a wspomnienia odeszły z nieznanym.