Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W szeptach liści cichnie hałas, zgiełk,
Zamiera czas i oddech strachu.
W oczach słoność i głębia przygnębienia,
Której nikt nie przejrzy i nie pojmie.

 

Światło miękko tańczy z mrokiem,
Niewidzialnym mostem jest do jutra.
Lekko, zgrabnie – krok za krokiem – „nie po palcach!”
Serce, co zna tajemnice życia, szepce: „no litości…”

 

Cicho płyną chmury, jak myśli spowolnione.
Dotykają wzgórz, nieświadome, że w ich cieniu rośnie
Mały, niepozorny cień przeszłości – coraz dłuższy.
Kropla rosy w trawie drzemie, prawie chrapie.

 

Skrywa w sobie tajemnice pocałunków i uścisków,
Walca na boso pośród ostów, samby dzikiej, głośnej.
Wirowanie do utraty równowagi – „łaał!” – i bęc…
Świat ucicha… nie, nie! on nie zna zapomnienia.

 

Gdy wiatr niesie zapachy i dźwięki nocy,
Słychać kroki sprzed wieków ciemnych,
Co przez sen przemierzyły cały świat,
A w tym świecie dusza nie zna lęku, bólu.

 

Aż poranek – blady, prosty, rześki,
W dłoniach niesie dzień beztroski i radosny.
Wszystko milczy, poza tym, co miłe,
Cisza stanie się balladą śpiewaną biesiadnie,

 

Co w nas rośnie wciąż, w ukrytej nadziei,
Utkaną z porannych barw opowieści,
I spojrzeń prostych, czystych – zdoła unieść
To, co kruche: nowy taniec, nową pieśń…

 

Opublikowano

@infelia Zbudowałaś ciekawy wiersz o zmieniającej się atmosferze - od melancholijnego początku, przez obrazy przeszłości ukrytej w "kropli rosy", aż po nadzieję poranka. A życie, mimo swojej kruchości, wciąż rodzi "nowy taniec, nową pieśń". Bardzo ładny.

Opublikowano

@infeliaMasz rację - mój jest mroczny, nie ma w nim nadziei. A Twój niesie nadzieje. 

Łączysz intymne doświadczenia ("tajemnice pocałunków i uścisków") z uniwersalnymi obrazami natury.

Świetne metafory - "światło miękko tańczy z mrokiem", "kropla rosy drzemie, prawie chrapie". 

Piękna ta odpowiedź. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      powoli się uzależniamy aby rozjaśnić ciężki umysł jakże ciekawsze takie granie gdy niesie człeka uśmiech pusty   bez dopalaczy narkotyków seksem antrakt opanował konamy w tym diabelskim krzyku plując przekleństwem a nie słowem ... Pozdrawiam uzależnienia w twórczości - temat kolejnych rekolekcji
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...