4891
Poezja wolna
od wątpliwości
rodzi się nowa
pełna oddania.
Słowa w niej suną
lekko po sznurku,
algorytm wniknął w myśl!
Bez ratunku!
Oto jest program,
ty mu się poddaj,
po to jest konkurs.
Po to jest portal.
Po to ich pełna
umysłów władza.
Ty jedno musisz —
z pierwszym się zgadzać.
Niestety
Kiedy obmawiasz
kogoś na ulicy,
zwą to plotkarstwem
albo żeś wścibski,
ale gdy w necie
podłapiesz słuchaczy,
dodasz dwa rymy,
możesz już wszystko.
Kochany mój!
Jak łatwo każdy
ekspertem się staje —
wczoraj był mały,
a dzisiaj wie wszystko,
gdy konkurować —
to już z klasykami.
Pod jednym dachem
z trepem nie za blisko.
Jak łatwo było
ten ton sarkastyczny
przyjąć mi, jeszcze
wstręt czuję do uwag —
gdybyś mógł za mnie
podrzucić aforyzm
lub znów być tarczą
i nade mną czuwać!