Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

 

tej kawiarni tak naprawdę
przecież nie ma
między zwrotki wmurowałam
cztery ściany
gdy deszcz pada albo zimnem
liżą mrozy
to gdzieś spotkać przecież trzeba
się z kochanym

w artystycznej klimat iście
poetycki
tam kanapę ściska w rogu
mały kątek
jest cieplutka i pluszowa
jak twe ręce
my wtuleni do dwudziestej
chyba piątej

kiedykolwiek nam jest zawsze
tam po drodze
starczy tęsknić zaraz jesteś
właśnie wchodzisz
w oczach niebo w sercu kocham
i nikt nie wie
takie szczęście nie do wiary
jacy młodzi

tej kawiarni tak naprawdę
przecież nie ma
między zwrotki wmurowałam
cztery ściany
gdy deszcz pada albo zimnem
liżą mrozy
to gdzieś spotkać przecież trzeba
się z kochanym
 

Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

 

tej kawiarni tak naprawdę
przecież nie ma
między zwrotki wmurowałam
cztery ściany
gdy deszcz pada albo zimnem
liżą mrozy
to gdzieś spotkać przecież trzeba
się z kochanym

w artystycznej klimat iście
poetycki
tam kanapę ściska w cieniu
mały kątek
jest cieplutka i pluszowa
jak twe ręce
my wtuleni do dwudziestej
chyba piątej

kiedykolwiek nam jest zawsze
tam po drodze
starczy tęsknić zaraz jesteś
właśnie wchodzisz
w oczach niebo w sercu kocham
i nikt nie wie
takie szczęście nie do wiary
jacy młodzi

tej kawiarni tak naprawdę
przecież nie ma
między zwrotki wmurowałam
cztery ściany
gdy deszcz pada albo zimnem
liżą mrozy
to gdzieś spotkać przecież trzeba
się z kochanym
 

Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

 

tej kawiarni tak naprawdę
przecież nie ma
między zwrotki wmurowałam
cztery ściany
gdy deszcz pada albo zimnem
liżą mrozy
to gdzieś spotkać przecież trzeba
się z kochanym

w artystycznej klimat iście
poetycki
tam kanapę ściska w cieniu
mały kątek
jest cieplutka i pluszowa
jak twe ręce
my wtuleni do dwudziestej
chyba piątej

kiedykolwiek nam jest zawsze
tam po drodze
starczy tęsknić zaraz jesteś
właśnie wchodzisz
w oczach niebo w sercu kocham
i nikt nie wie
takie szczęście nie do wiary
jacy młodzi

tej kawiarni tak naprawdę
przecież nie ma
między zwrotki wmurowałam
cztery ściany
gdy deszcz pada albo zimnem
liżą mrozy
to gdzieś spotkać przecież trzeba
się z kochanym
 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...