Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chap chap pochłanianie czegoś
nawet dobre wyśmienite
bezmyślne skupianie się
na walorach smakowych
nagle pęknięcie
biały kamień się rozłamał
wprowadzając zamęt
w orzechu włoskim
szybko myśli się gonią
nie nadążają z biegiem
mokre plamy na twarzy
dopełniły obraz ten

Opublikowano

hmm, dobrze Wam wszystkim się skojażyło z tym nieszczęsnym moim zębem ;-( . Dzięki za wszystkie komentarze, starałam się napisać wiersz na tak błachy temat, chyba się udało :-). Pozdrawiam serdecznie Espena Sway.
P.S. Kto powiedział, że nie byłoby tego złego co by na dobre nie wyszło ??? ;-)

Opublikowano

Szczerze mówiąc, to po kolejnym przeanalizowaniu mojego tekstu, doszłam do wniosku, iż mógł być on przez Ciebie rozumiany jako opis stosunku oralnego. Cóż, ja opisywałam czynność jedzenia, a interpretacja zależy od wyobraźni czytającego ;-) . Co do Twojej interpretacji, to serdecznie dziękuję, ponieważ sama zinterpretowałam 'pod drugie dno' ;-P
Jasiu, thanks za komentarz, pozdrawiam Espena Sway

Opublikowano

Hehehe! Przyznaj się lepiej, że od początku był taki zamysł. ;) Z tym jedzeniem to taka sciema jest.

PS Babka od poezji na pierwszym roku mówiła, że dobra poezja jest dwuznaczna. Chyba więc robisz postępy. :)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jak chcę widzieć oczy piwne no to spojrzę do lusterka ja uwielbiam błękit w oczach zieleń kocią czerń niewielką   sił nikomu nie brakuje w czasie figli z jakąś kotką satysfakcję mas niemałą "już dość proszęęę' słyszy słodko :)))
    • Wieczór. Jezioro zapina horyzont ostatnim promieniem światła. Słońce – spóźniony kochanek – tonie w jedwabnej, szepczącej trzcinie. Cisza. Nie pusta. To język pragnienia natury. W niej każde ich tchnienie. Woda milczy Ale to milczenie drży – jak skóra świata przed pieszczotą dłoni. Oni. Bez imion. Miłość nie potrzebuje dźwięku. Spleceni, jakby czas tkany był z ich oddechów, jakby każdy gest, każda ścieżka - prowadziła do tej chwili, czekał zapisany w niebie. A jednak – w ich spojrzeniach cień. Dotyk losu. Świat szepcze kruchą pieśń przemijania. Ich pocałunki – ciepło ciał i drżenie warg, symfonia żywiołów: ogień i wilgoć, wieczny alfabet istnienia. Nie całują się. Oni się stwarzają. Jezioro patrzy: nieme. Wierne. Rozświetlone – bez końca Brzeg milczy, lecz to milczenie kłania się Przedwieczności – ciszą bezmierną.    
    • @Berenika97 dziękuję, to dla mnie ważne, że tak uważasz :) piękne masz imię - już od jakiegoś czasu chciałam to napisać,.ale mi wypadało z głowy :) @Robert Witold Gorzkowski zrobiłeś mi dzień tym komentarzem, dziękuję :) muszę iść dzisiaj na spacer, może jaki wpatrzony w obłoki się potknie i wpadnie wprost w moje ramiona. To brzmi jak dobry patent na podryw :) @Łukasz Jasiński oj Łukaszu, zawsze się trochę boję tego Twojego "oj" :) @Gosława oj ja też - albo wulgarna, albo za smutna, albo nie taka. Posłuchać możemy i tyle, a potem pójść po swoje, bo nam się należy :) Dziękuję Ci bardzo za komentarz (to, że je lubię i, że są dla mnie ważne, to wiesz) i życzę dobrego czasu :)
    • @Gosława ładnie, wzruszająco. Twoje puenty jednak nie raz osłabiają tekst, tutaj tak dla mnie jest, pozdr.
    • @Jacek_Suchowicz Czy zamruczy?   Zamiast gapić się w czerń kliszy, spójrz jak lubisz w piwne oczy. By zabrakło sił wśród nocy, gdy obejmie i zamroczy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...