Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... i to po prostu piękne ! Bardzo udane.

Sporo ostatnio utworów opisujących uczucia w sposób organiczny. Jako, że w części jestem biologiem, to w tej części nie jestem fanem mieszania biologii z poezją. Przepraszam, ale jestem szczery, a jeszcze bardziej ciekawy opinii na ten temat Twojej i innych.

 

Opublikowano

@Stracony rozumiem, że Ciebie jako osobę, która zajmuje się biologią zawodowo może to razić.

Mnie do niej ciągnie strasznie, jestem nią zafascynowana. Dość często używam w swoich wierszach terminów biologicznych, bo uważam, że pięknie potrafią oddać to co w człowieku. Staram się to robić z rozmysłem i mam nadzieję, że aż tak bardzo nie razi :)

Ja też bardzo jestem ciekawa opinii innych, mam nadzieję, że. ktoś jeszcze się wypowie.

Dziękuję Ci za ciekawy komentarz :)

@Robert Witold Gorzkowski Robercie, dziękuję :)

nie myślisz, że czegoś w nim brakuje? Przepraszam, że pytam, ale jak dla mnie, coś w nim jest nie tak.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A ja Tobie za spokojną odpowiedź, bo nie pozwalam sobie tutaj na krytykę. Trochę Ciebie czytam ,więc tak po znajomości napisałem. Na poezji się nie znam, więc jakby co, to się nie przejmuj :)

Opublikowano

@Migrena za bardzo skupiłam uwagę na pierwszej strofie i szukam co w dalszej części mogę zmienić, żeby nie odstawała. Myślę trochę o zakończeniu, może tam?

Postaram się nie zepsuć  :)

Opublikowano (edytowane)

@Roma nie zrozum mnie źle nie oznacza to że dalej się posypało po prostu dwa pierwsze wersy są poetyckie AM i mają wielowymiarowy odbiór. Natomiast pozostałe wersy wiodą od ekspresji zewnętrznej po żywe pulsujące wnętrze zupełny real i to też może się podobać ale duchowość i ekspresja jest z innej planety.

 

dobrze dodam to choć nie chcę innych oceniać, ale zaznaczam to jest tylko moje odczucie (od serca do serca) w nawiasach przestaje być poetyckie i 2x włóknach bez podwójnego znaczenia mnie razi.

Edytowane przez Robert Witold Gorzkowski (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W świecie okołopieniężnym są sprawy, które nie uchodzą, a w każdym razie nie na sucho. Mam nieco świadomości tych spraw. Na przekór im wszystkim postanowiłem jej kupić Mercedesa. Świat nie przepada, zwłaszcza ten biedny, za Merolami, dlatego właśnie go jej kupiłem. Nawet nie bardzo wiem dlaczego, jest przecież tyle marek aut, ale tak jest. Nie była nawet moją kochanką, co przecież też się nie spodobało. Związków partnerskich jak nie ma tak nie było, małżeństwa uchodzą najbardziej, a zwłaszcza te białe, fakt, najbardziej te białe. W związku z powyższym, a nawet mówiąc wprost przez powyższe kupiłem jej tego białego Merola, żeby tak – właśnie po to – żeby ją kupić. Ale to nie koniec tej historii. Ona – niemoja A – jeździła tym Mercedesem po mieście, z radością na twarzy i w uhahaniu i trzeba dodać, że nieco nieumiejętnie. Zdaje się, że podwoziła nawet tym białym Merolem jakiś swoich kumpli i to wcale nie dżentelmenów z powiedzmy, że najwyższych półek. Merol nie był przesadnie posprzątany i nie najczęściej wcale odwiedzał myjnię, ale to przecież takie nieistotne. Faktycznie, często się psuł nawet. No tak to się w nieco telegraficznym skrócie potoczyło, choć mawiają, żeby przecież na skróty nie chodzić. Cóż, poszliśmy, ale to inna jest historia. Swoje dowiodłem, bo tak chciałem, bo podobno mogłem tak uczynić. Miał miejsce znów, kolejny raz co zauważam wcale nieskromnie, całkiem nie najgorszy pomysł, choć to te najgorsze są teraz najbardziej w modzie. Najzabawniejszy zresztą jest koniec tej historii, ale cóż poradzić, że on jeszcze nie nastąpił.   Warszawa – Stegny, 03.08.2025r.  
    • @Bożena De-Tre Wiesz co ? Ja Bożenko proponuję abyśmy stanęli na warcie. Wirtualnie...tylko na razie. Ale już ramię w ramię. Zwarci i gotowi. I niech się do cholery coś dzieje. Co myślisz ?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to dobre :) Już widzę Cię w mokrej koszuli lnianej nad brzegiem strumienia, boso oczywiście z rozpuszczonymi włosami. Taka to nowoczesna jesteś :) To wszystko oczywiście w rubasznym tonie, z niedzielnym letnim podeszczowym humorem :)
    • będąc młodym pragnął dalej dojść niż inni - przekraczał ryzykowną granice dziś postąpił by tak samo mówi głośno i wyraźnie patrząc na swych synów którzy tak jak on kiedyś uwielbiają się nie bać chcą więcej od życia dlatego się uśmiecha widząc jak podnoszą próg adrenaliny
    • Tak , piszemy różne wiersze, wiele nas łączy coś tam dzieli i niech tak zostanie :) Dobrej niedzieli Waldemarze.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...