jednak ostrożnie, by nie wyłazić
lub bez ogródek, słowem swawolić
i nazbyt śmiało, wręcz obcesowo
deptać po takcie, bo wtedy boli
żeby rubaszność się nie myliła
z brakiem nietaktu, gruboskórnością,
bo wtedy serca nam markotnieją
i już nie bawią, i mocno gniotą
trzeba nam pióra poprosić ładnie
może i klęknąć lub ucałować,
żeby nam myśli przepisywały
lecz od czytania, nie puchła głowa
:)
@[email protected] w golutkich wierszach mieści się gołosłowie :)
Wzajemnie, Grzegorzu!