Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dotyk cieplejszy niż uderzenie -

i milszy niż ptasi puch.

Miłości! Ty słodkie me natchnienie!

Karmisz smak, węch, wzrok, słuch.

 

Libido me zerwane! - lecz wciąż jeszcze rwie!

Czuję, widzę - chcę wpaść w nią jak w toń.

Och, słodkie ciało, ty skończysz dziś na dnie!

Nie uniesie cię nawet dobra losu dłoń!

 

Połóż się, lecz nie odpoczywaj

Oczy zamknij, spójrz w ciemni głębię!

Wpół martwe członki do tańca podrywaj

Walcz samo ze sobą, jak o okruch gołębie.

 

Ciało - ciało - ciało! Czy nadal jest ci mało?

Tryskaj rozkoszą i złap się za brzuch!

Chyba nic cię tak w życiu, jak śmierć, nie brało!

Ona milsza - niż ptasi puch.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena   Nie, to nie jest błąd, tylko: logika, niektórzy tak robią - celowo wprowadzają w błąd nieświadomych czytelników - pozwalają na to anonimowe nicki, a ci - którzy używają pełnej tożsamości - są bardzo inteligentni, wie pan może - co to jest rozdwojenie osobowości?   Łukasz Jasiński 
    • Jodła stuletnia rzekła do pąsowej róży: Ja przetrwałam śnieżyce, nawałnice, burze, Przetrwałam huragany i zimę stulecia, A twój powab zapachu, nektaru i kwiecia (Mówię to nie złośliwie, lecz ze szczerą troską) Nie przetrwa dwóch dni błota, wichru ni przymrozków. Cenne wprawdzie jest piękno, kolorów wspaniałość, Lecz liczy się naprawdę – solidność i trwałość. Słuchała tego róża, wzruszając płatkami. I odrzekła: Sąsiadko, mówiąc między nami To rozmaicie bywa w życiu naszym ziemskim, Niezbadane są bowiem wyroki niebieskie. I przyszła nawałnica, uderzył huragan, Z nieba spadł deszczu kocioł, gradu pełny sagan. Rankiem dnia następnego, róża oraz jodła, Które burza pospołu ku ziemi przygniotła, Leżały razem w strzępach, smutno i żałośnie, Tak to czasami bywa o karpackiej wiośnie, Ale przestrzec tu muszę zuchów oraz śmiałków, Że na całej planecie tak bywa – pyszałkom…
    • Historia             Polski może być interesująca nie tylko dla nas samych - w piątek członkowie hiszpańskiej grupy rekonstrukcyjnej Poland First to Fight po raz kolejny złożą - W Godzinę W - kwiaty na grobie uczestniczki Powstania Warszawskiego, która znalazła swój ostatni spoczynek na cmentarzu w małym miasteczku - Borja.   Źródło: Fakt   Łukasz Jasiński 
    • To wersja po korekcie AI.    Grzeszę — codziennie, od nowa. I będę wyklęta. Nie schroni mnie anioł, ni piekła udręka.   Nie mogę nasycić, zatrzymać się w drodze — ni kara, ni nagroda tu nic nie pomoże.   Nie dalej, nie bliżej, nic z reguł ogółu, prawd wiary, tradycji — i nikt z ludzi, z tłumu zatrzymać nie zdoła.   Nie wyrwie mi serca ni myśli z czoła: że jestem szczęśliwa! Gdy wokół — mordęga się szerzy i trwoga...   Czy jestem...   szalona?!  
    • @MigrenaSiła słowa, hołd, epitafium - opowieść o ludziach kochających miasto (nosili je w sobie)  i wolność. Stworzyłeś pomnik ze słów, które tętnią krwią i emocjami. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...