Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pustka to pojęcie znane w psychologii, stąd być w pustce to przeżywać taki stan, zwykle dający się jednak przynajmniej częściowo uleczyć. 

Tak rozumiem Twoje rozróżnienie. Ale to trochę taka słowna pułapka, gdyby ktoś tej pustki chciał szukać, o czym ładnie napisał Jacek 

Pzdr 

 

Nic to nic.

Coś, do czego często dążą osoby w pustce.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Jacek_Suchowicz :)

Zgadza się, możemy tylko dywagować 

Dziękuję ślicznie za śliczny wierszyk :)

 

 

 

 

 

@Annna2 ...

Dziękuję 

 

 

 

@wierszyki trafnie rozpoznałaś to rozróżnienie. 

Co do słownej pułapki to pełna zgoda, bo coś opisywać a doświadczyć czegoś osobiście to jednak bywa rozbieżne. Choć nie zawsze :)

Również pzdr 

 

 

@Berenika97 @sisy89 @Rafael Marius @jan_komułzykant

Podziękowania:)

 

 

 

 

 

Edytowane przez iwonaroma (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

… natura nie znosi próżni, więc zawsze coś w nią wejdzie, natomiast nicość - nie jest dla mnie  twarda, jest do pewnego stopnia miękka jak kłamstwo, głucha i wszystko wokół wycisza. Są wśród ludzi destrukcyjne jednostki, które nią infekują innych, to narcyzi/toksycy. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Nata_Kruk Można by, choć chciałabym aby wers nie był zbyt krótki (w białych wierszach trudno uchwycić harmonię, tutaj zdaję się na tzw.nosa)

Rzeczywiście:) 'nic' to takie nie do końca:)

Dzięki 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Dagna No tak, każdy ma jakieś swoje wyobrażenia i skojarzenia odnośnie sfery pozasłownej (to a propos nicości).

Rzeczywiście natura nie znosi próżni lecz pustka i nic to już sprawy - nie wiem jak to określić - ponad lub pod naturalne:)

Zgadzam się, że najbardziej toksyczni są stuprocentowi narcyzi - którzy mają na  uwadze tylko i wyłącznie swoje dobro. To mi trochę koreluje właśnie z tym 'nic' z mojego wiersza - jako twardy nierozszczepialny (na innych) punkt. Na szczęście tacy osobnicy występują nie tak często, reszta to takie przysłowiowe 'fifty fifty' - w różnych proporcjach. Bijąc się w piersi możemy zauważyć, że jako jeszcze niedoskonali również projektujemy na innych swoje 'takie i owakie' ;) sprawy. Najczęściej na najbliższych- bo są pod ręką;) oraz najbardziej są w stanie to znieść i przejść nad tym do porządku dziennego.

Dzięki za koment

 

 

 

@[email protected] dzięki Grzesiu:)

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Stoi na stacji lokomotywa. Duża, blaszana i spolegliwa. Kupa żeliwa. Stoi cichutko i już nie sapie, nie gwiżdże, syczy, parą nie chrapie. Brrrr - jaka zimna ! Chłodna jak grób. Krypta grobowa. Żelazny trup.   Choć noc zapada, choć kogut pieje, choć maszynista wodę w nią leje, to gwizdka wcale nie usłyszymy. Ani na wiosnę, czy podczas zimy, bo palacz węgla więcej nie sypnie. Więc stoi cholera i ani zipnie.   Wagonów trochę podoczepiali, pięć albo dziesięć - więcej się bali. A w każdym wagonie jest kupa ludzi, każdy chce jechać, każdy marudzi. Wśród pasażerów nie ma grubasów, ni fortepianów, ni kontrabasów.   Próżno by szukać, czy jest atleta. W zastępstwie - muskuł pręży kobieta. Żadne tam konie, żadne tam świnie, nawet nie wspomnę o wołowinie. W trzecim wagonie chude Victorie siedzą, liczą tłuste kalorie. A tłoki martwe i pusto w baku i tyle wagonów wisi na haku.   Więc czemu nie rusza, czemu nie pędzi, czemu gnom jakiś maszynę więzi ? Czemu do kotła żar już nie wchodzi, co wodę w komorach grzeje, nie chłodzi, co grzeje bąbelki, co w wodzie buch, buch, - aż pary prężności pojawi się duch ?   Ten duch, co się rurą w tłoki przeciska, a tłok wraz z tłoczyskiem na dwie strony wciska, gdzie z masą się para bierze za bary, wraz z tłokiem przesuwa żelazne wiązary. (to belka stalowa nie raz hartowana, na czopy nabita, do pchania, ściskania) Gdy koło z wiązarem raz w górę, raz w dół - to moment na kołach tak silny, jak wół.   Bo pary nie ma w bestii ze stali, gdyż węgiel zamknęli, wynieśli, zabrali. I gdyby ktoś żagle rozpiął z łopotem, wielką sprężynę kręcił z hurkotem, siadł na dynamo i się wytężał - bez węgla, pary - nie ruszy ciężar.   Wie to kolejarz - stanął w półkroku, pokręcił głową, podparł się w boku. Nic nie rzekł. Rzekł za to dzięcioł i w lesie zastukał. Kolejarz westchnął, w czoło popukał. A tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!...     YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • a wy myślicie, że to gra? że film? że ona smutne oczy ma a ty masz plan?   ach, ten kadr!? to cięcie! a tu jest piasek i mewy wrzeszczą kroją każdy skrawek nieba i martwego gołębia   nie schowasz się za bólem jak dziecko w szafie co nie widzi boga boga schowanego za chmurami i deszczem   a ty? oko zza obiektywu szkiełko - oko szkiełko! i ułuda taśma, kolejna taśma ułuda   stoję tu leżę na betonie wśród mew bez imienia bez swojego psa   jak ten gołąb   śpiewam wam pieśń mew krzyk - krew - krew w piach! to prawda bez filtrów i gra skończona   tylko czy wy czy już to wiecie?  
    • @hania kluseczka Ale czy dopuszczasz możliwość, że uciekając od jednej manipulacji wpadasz w drugą? Że wykrycie manipulacji Władzy nie sprawia, że automatycznie poznajesz jakiś rodzaj Prawdy, tylko zaczynasz wyznawać inny rodzaj Kłamstwa?  I dalej... Co robisz z tą nową, domniemaną Prawdą oprócz tego, że daje Ci ona pewną satysfakcję, że bezrozumny tłum łyka wszystko, a Ty stoisz dzielnie bez maseczki i niezaszczepiona? Czy ta manifestacja sprawia, że możesz z politowaniem patrzeć na ogłupioną większość?  Zastanawia mnie Twój słuszny sceptycyzm w podejściu do mainstreamowego przekazu i jego brak w wyznawaniu alternatywnych wersji zdarzeń zapodawanej przez innych szarlatanów. Czy jesteś równie krytyczna w stosunku do tych alternatywnych wersji? Czy łykasz je tylko dlatego, że stoją w opozycji do skompromitowanej wersji?  Może tak bardzo pragniemy sensu w świecie, w którym go nie ma, że uczepimy się każdego wytłumaczenia, które ten sens nam przywróci, nawet jeśli oznacza to przyjęcie kolejnej iluzji za pewnik?
    • z ju-tuba    łapka w górę! daj lajka :) zaskrybuj...   a ja chcę cię    naprawdę    bezinteresownie      wierzysz?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...