Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zdeptany ogród opanowały chwasty, to na nic jest

Jednak odór z wspaniałym zapachem przeplata się 

I znów sen ten, powtarza się, choć w kolorze to stres mnie gnie

Stres ten jest gdy powieki wznoszę, gdy szarość kąsa 

 

Wiecznie mnie nozdrza informują o jej obecności 

Przesadzisz to tracisz przecież, choćby wspólny grunt 

Podejście na szybko typu wyrwiesz coś i w sumie git 

Kończy się kolcem, który w samotności rani, długie dni 

 

Jej usta gorące parzyły, zaniemówiłem na lata 

Wtem wkrótce spoglądam, Heban kwitnie. To znak

To symbol milczenia, jakbym jej nie znał od kilku lat

Czerń hebanu, rzekł mi z kraju, szeptem "nie chce tak"

 

Całowała jak wiosna, żegnała jak chłodny listopad 

Mało dała nam wojna, odebrała wspomnień milion lat 

Działała jak słońca promień tworząc cień mnie 

Lecz cień ten to jedyny element, który wciąż dzierżę

 

Chaber pachniał jak nadzieja zawsze, bardzo ładnie 

Kwitła łżąc choć mimo to śmiech przypominał bławatkę

Nabrałem się skarbie, nabrałem się zawszę. Masz mnie 

Patrzę wstecz, motywuje mnie chęć w pamięci mieć Cię 

 

A jednak boli to, choć wolę to niż non stop być z Tobą bo

Zamieszkał heban wewnątrz niej, owinął serce ponoć 

A te ślepia to piękny odcień. Chaber przypomina wręcz 

Jak mam znaleźć w tym sens gdy wiem, że jej mina kupi mnie

 

Lub rezerwie mnie na części pierwsze pewnie 

Wiem że będę jak ten saper, nie dam przecież się 

Rozkwitała w kłamstwach, z jej imienia ulepiłem żal

Głośniejsza od darcia parła hebanowy niebyt tych fal

 

Czerń to prawda, błękit złuda. Heban spławił, że się uda

Kłębią w nas tak błędne cuda, podtrzymując, że to fakt

Każda łza to nawóz i bynajmniej chaber nie upodobał go 

Plącząc kłączy parę, girlandą sprawnie ozdobiłem dom

Edytowane przez Brevkbevt (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kończy się jesień, przychodzi zima, Brunatne liście pod dębem gniją, Smutny patrzę mokrymi oczyma – Jakiego wyroku i winą czyją?   Żegnam dzień szary, a jutro: Zimne powietrze, deszczowo, Znów dzień szary, i smutno – Choćby jedno pocieszyło słowo.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Asfalt od deszczu odbija światło, Łez nieba więcej wytrzyma – Mnie nie przychodzi to łatwo.   Z spuszczoną głową przez ulicę, Powłócząc ciężkimi nogami, Betonu krążki i kroki liczę – Sam ze sobą, godzinami.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Mokre powietrze przenika do głębi, Smutek serce gorące zatrzyma – Nie słychać gruchotu gołębi.   Dzień szary, smutek i nędza, Na strunie duszy rozpacz zagrała, W melancholii świat zapędza – Nadzieja nie przetrwała.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Nie policzę, ile złego przybyło, Dobro już się mnie nie ima – Serce smutne z bólu zawyło.   Zgubiona nadzieja, szklane oczy, Dni krótkie, noce nieprzespane, Życie jak kamień się toczy – Myśli szarością posypane.
    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
    • @Corleone 11 Pewne jest to i zacytuję Google.com:     "Tak, świat bez drzew zaginąłby lub stałby się miejscem skrajnie nieprzyjaznym dla życia, ponieważ drzewa są kluczowe dla produkcji tlenu, regulacji klimatu (pochłanianie CO2), utrzymania bioróżnorodności, stabilności gleby i zapobiegania erozji. Ich całkowity zanik doprowadziłby do globalnego ocieplenia, masowego wymierania gatunków i załamania ekosystemów, czyniąc planetę niezdatną do życia.  Kluczowe role drzew: Produkcja tlenu i pochłanianie dwutlenku węgla: Drzewa poprzez fotosyntezę produkują tlen, którym oddychamy, i pochłaniają CO2, główny gaz cieplarniany, co zapobiega smogowi i globalnemu ociepleniu. Równowaga klimatyczna: Regulują temperaturę, cieniując i parując wodę, a ich brak pogłębiłby efekt cieplarniany. Siedlisko życia: Są domem dla milionów gatunków, a ich utrata powoduje masowe wymieranie. Ochrona gleby i wody: Korzenie stabilizują glebę, zapobiegają erozji, a lasy regulują cykl wodny, oczyszczają wodę i powietrze. Zmniejszanie hałasu: Działają jak naturalne bariery akustyczne, co jest ważne zwłaszcza w miastach.  Konsekwencje globalnej utraty drzew: Nieodwracalne zmiany ekologiczne: Powrót do stanu sprzed zniszczenia byłby praktycznie niemożliwy. Kryzys egzystencjalny: Świat stałby się niezdatny do życia, prowadząc do głodu, chorób i konfliktów, zgodnie z przysłowiem: "Gdy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia rzeka zatruta, ostatnia ryba złowiona, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy". 
    • :))))) (końcówka) pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...