Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
yfgfd123

yfgfd123

wyzerowałem się już

jakimś cudem, z jakieś głębi wydobyłem krztę jestestwa

mierną, rzadką i pustą

spływa dusza mi po dłoni, biała niewinnością dziecka

pozostałem tylko formą

to jest umrzeć - żyć dla życia tylko, sama jasność

wszystkich zmysłów mnie nakręca

marzę dotyk, marzę dźwięki, twarze

nędza, nędzność, wszystek nędza

 

przeminęły czasy marzeń

leżę kruchy, jak wydmuszka, moje serce chce mnie złamać

gdzie ta moja estetyka?

drżę w konwulsjach, w stare chucie wpływa marazm, zaraz

wszystko ze mnie spłynie, wstanę

wytrę poty - o to tak się starać? blamaż, piękno

moich rąk się nie chce chwytać

moich brudnych dłoni, zejdzie

ze mnie ma zwierzęca pycha

 

zdejmij ze mnie urodzaju

klęskę, daj mi Boże człowieczeństwo

yfgfd123

yfgfd123

wyzerowałem się już

jakimś cudem, z jakieś głębi wydobyłem krztę jestestwa

mierną, rzadką i pustą

spływa dusza mi po dłoni, biała niewinnością dziecka

pozostałem tylko formą

to jest umrzeć - żyć dla życia tylko, sama jasność

wszystkich zmysłów mnie nakręca

marzę dotyk, marzę dźwięki, twarze

nędza, nędzność, wszystek nędza

 

przeminęły czasy marzeń

leżę kruchy, jak wydmuszka, moje serce chce mnie złamać

gdzie ta moja estetyka?

drżę w konwulsjach, w stare chucie wpływa marazm, zaraz

wszystko ze mnie spłynie, wstanę

wytrę poty - o to tak się starać? blamaż, piękno

moich rąk się nie chce chwytać

moich brudnych dłoni, zejdzie

ze mnie ma zwierzęca pycha

 

zdejmij ze mnie urodzaju

klęskę, daj mi Boże człowieczeństwo



×
×
  • Dodaj nową pozycję...