Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pierwsza miłość 

zawsze jest na nie

bądź więc moją ostatnią

by nikt nie mógł mi przeszkodzić

nam przekreślić planów

 

pierwsze spojrzenie 

zawsze jest zawodne

bo patrzy serce

zawładnij więc mój umysł

który szybciej kreuje pejrzaże

 

ostatnie spojrzenie

widzi najwięcej

bo patrzy przez łzy

zostań więc moim obrazem

którego nie zamknę w powiekach

 

pierwsze słowo

zawsze jest kłamstwem

bo odpowiadasz z grzeczności

bądź więc ostatnim zdaniem

słowem deptającym ciszy po piętach

 

ostatnie słowo

jest najważniejsze

bo już nie ma odwrotu

powiedz je tak

żebym nie chciała słyszeć innych

 

ostatnia nadzieja

zawsze jest cicha

nie woła nie krzyczy

więc bądź moim szeptem

kiedy świat zamilknie

 

 

Klaudia Gasztold 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ten fragment jest ciekawy, reszta to zwykłe sentymentalne bajdurzenie, poetycko nudne i niepotrzebne, choć pewnie miało być miłe dla tego jedynego, najważniejszego adresata.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ludzie, to wszystko nie ma sensu! Czy tylko ja to widzę? Czy tylko ja się boję? Czy już tylko ja głośno pytam?   Matki, pożegnałyście już swoich synów? Ściana gotowa, gdyby powrócił tylko medal? Pokazać można, kiedy znajoma szczęściara przedstawi wam swoje wnuki.   Ojcowie, ciągle wpatrzeni w Mela Gibsona? Na działce szpaki wiatrówką gonicie? Duma wam zawsze serca wypełni, gdy ktoś zapyta: „A co u syna?”.   Zbiorowe szaleństwo plemiennej walki, odmroźmy sobie na złość uszy, na starość zostaną porcelanowe lalki, bo dziś nienawiść gra nam w duszy.
    • Dzień za dniem, mniej i mniej. Przychodzę i nasłuchuje. Coraz mniej. Dawnej Ciebie w Tobie mniej. Nałogowy amok, nałogowy koszmar. Nałogowy lęk. Widzę drzwi, ogromne drzwi. Przychodzę, stoję i pukam. Czy pamiętasz jeszcze te dni? Bez czarnych chmur nad letnim niebem. Bez błyskawic, nawalnych deszczy, urojeń. Czy może byłem zbyt młody by dostrzec? Że ta idylla dla mnie, była zalążkiem niepokoju dla Ciebie. Nie wiem, Nadal pukam i stoję. Drzwi zamknięte, z setką okuć, żelazne, pancerne. Demony rozsypały milion kluczy. Czy choć jeden jest właściwy? Czy za nimi spotkam jeszcze Ciebie? Tamtą Ciebie? Choć czy w ogóle istniałaś? Nie wiem. Słyszę mniej, coraz mniej. Już nie pukam,  już nie stoję.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To nie kwestia obawy, tylko uważam, że opublikowany tekst broni się, czy powinien bronić się sam i nie jest mu potrzebna dodatkowa pomoc autora.  Zresztą u większości czytelników twoje wiersze zdobywają uznanie, a że ktoś uważa inaczej, jego prawo. Pozdrawiam. 
    • @Migrena   Donosicielstwo to stan umysłu... A bycie niedoskonałym sobą to chyba odwaga.? ( podobnie jak umiejętność przyznania się do własnych błędów).    Nie znam się na poezji niestety ale wydaje mi się (intuicyjnie), że ma ona wartość tylko wtedy kiedy jest autentyczna.?   Dla mnie ten tekst właśnie taki jest.  Autentyczny, szczery i emocjonalny.!    Pozdrawiam serdecznie Migrenko :)     
    • @Bożena De-Tre   aż się uśmiechnąłem - "  nie tylko” donoszą” ale noszą z dumą swój kaganek".   tak, to jest piękno w człowieku - takie piękno którego nie da się wydrapać łatwo.   dziękuję i powodzenia.   jacek.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...