Zrobiło się jakoś gorzej.
Przepraszam, bo powinienem napisać, że zrobiliśmy gorzej.
Wszyscy to dostrzegli, no prawie wszyscy.
Rozgorzał kryzys o podłożu historycznym.
Poszły porównania, porównania zawsze idą.
Często wychodzą i jeszcze częściej nie wychodzą.
Trzaskają drzwiami i oknami.
Jedni Polskę porównywali z peerlem.
Widzieli tutaj zdarzenia rodem z lat
sześćdziesiątych, siedemdziesiątych, osiemdziesiątych.
Drudzy, którzy zasadniczo z państwem mieli więcej wspólnego
dostrzegli podobieństwa z dwudziestoleciem międzywojennym.
Zaczęli się nawet ubierać w podobny sposób, a tam ładna była moda.
Powyżsi w pewien sposób wdali się w spór ideologiczny
w głównej mierze zresztą zupełnie nie do rozstrzygnięcia.
Polska jawi się od dawna sporem konserwatystów. Sytuacja taka. Tacy my.
Byli jeszcze realiści. I osoby niehistoryczne i mniej światopoglądowe.
I osoby które miały znacznie mniej czasu na snucie refleksji i rozważań.
Ci uważali, że rok jest 2025 i mieli przecież bardzo dużo racji.
Warszawa – Stegny, 05.06.2025r.
Inspiracja - Poeta Rafael Marius (poezja.org).