27 minut temu, [email protected] napisał(a):Może "genu", ale mi wystarczy!
Wystarczy, bo może być i tak, że z człowiekiem to jednak nie od genów się zaczyna, a od duszy zstępującej z nieba w momencie poczęcia lub później. Niektórzy mówią po 40 dniach.
Wtedy to owa niewidoczna dusza byłaby tym sednem, a geny tylko jej ziemskim materialnym pędem wyrastającym z niebieskiego korzenia.
Dziękuję za serduszko i komentarz.