wycisną z człeka grosz ostatni
a czy Ty jesteś tubka pasty?
a coś do słuchu i do rymu
już nie potrafisz, puentą zawstydź.
Czasem lepiej ugryźć się w język, krócej boli :)
wycisną z człeka grosz ostatni
a czy Ty jesteś tubka pasty?
a coś do słuchu i do rymu
już nie potrafisz, puentą zawstydź.
Czasem lepiej ugryźć się w język, krócej boli :)
wycisną z człeka grosz ostatni
a czy Ty jesteś tubka pasty?
a coś do słuchu i rymu
już nie potrafisz, puentą zawstydź.
Czasem lepiej ugryźć się w język, krócej boli :)
Świat znika w oczach
Wraz z nim rozumy
Na łysych zboczach
Zasiadły tłumy.
Dyskusja się wznosi o całym tym miejscu
Jakoby skały łyse brudziły w obejściu
Lecz tłum się zrywa i srogo im przeczy
Że zieleń wznosząc naturę zniweczy.
Krzyk, ryk, płacz słychać stały:
„Niech zieleń obrodzi te łyse skały;
Upiększy je, doda kolorytu
Dumą nam będą od świtu do świtu”
Tłum znów kurz wznosi, chce wstrzymać zielonych
Niestety, unika rzeczy nieuniknionych
Gdyż skał majestat i wielkość ich cała
Tysiące lat historii i pamięć ich ciała
Ulatuje jak marny żywot człowieczy
Pomimo śmierci, w pamięci ostały.
Zieleń szybko przeszła do rzeczy
Gdzie okiem sięgnąć zielone już skały.
Kłos prawdy ścięty, acz zasiany - wróci,
Lecz czy człowiek coś o nim zanuci?