Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wznoszę się i upadam jak Syzyf mam pod górę

Chce dać Wam wsparcie nie życie ponure

Dekalog życie powinien być Wam zanany

Odrzućcie używki nie bądźcie  ich poddanym

 

Mówię do Was szczerze jak w  telenoweli

Głośno o sobie jak Afryka o walce Mandeli

Każdy z Was jest inny, natura, charakter

Trafiam w punkt nie chce zranić (trzeźwym)nietaktem

 

Nie zawsze w życiu są tylko przestrogi

Czasem los nam rzuca pod nogi kłody

Próbuje trafić w Was w czuły punkt

 Jak ostra brzytwa przekuje  Wasz bunt

 

Rozwój cywilizacji doprowadza świat do łez

Nie jeden zwariuje przez muzułmańską wesz

Niezależnie w jakiej sytuacji materialnej jesteś

Zawsze Lucyfer czyjeś dłonie łechce

REF

Dekalog życia gorzka czara do wypicia

Mocna jak nasza wiara i biała kotwica

Trzymajcie gardę ponad wszystko

Totalny kataklizm szklanym błyskom

 

Podążajcie do szczęścia bez względu na wiek

W pogoni za  Duchem bez mrugnięcia powiek

Musicie być twardzi życie to nie bajka

To taka mała wojna czasem przepychanka

 

Piękno możecie uczynić bez kreski

Trzymać wysoki poziom bez lustrzanej deski

Nie każdy w Was będzie życiowym geniuszem

Lecz nie kryjcie twarzy pod słonecznym kapeluszem

 

Nie tylko książki rozwiną wasz intelekt

Życie was nauczy rozkładać parasola szkielet

Dzisiaj społeczeństwo siedzi przed ekranem

Rzeczywistość dla nich jak w wodzie kamień

 

Brak z ekstazy światła powoduje złość

W waszych mózgach kora zamarza na kość

Młodzi wojownicy nie żyjcie w wirtualu

Tyle pięknych bodźców jest w życia realu

 

REF

Dekalog życia gorzka czara do wypicia

Mocna jak nasza wiara i biała kotwica

Trzymajcie gardę ponad wszystko

Totalny kataklizm szklanym błyskom

 

 

Wielu z was w życiu osiągnie sukces

Albo wykiełkujesz lub zginiesz w Pandory puszce

Młodzi wojownicy walczcie jak wikingowie

Hartujcie się naturalnej miejskiej przyrodzie

 

Małomiasteczkowe podejście do wolnego życia

Uważajcie na podmuch w metropolii wielkiego poszycia

Łatwo się zachłysnąć w wielkim oceanie

Trudniej przeżyć mając o sobie wysokie mniemanie

 

Nie zawsze jest po górę czasem lekko spadasz

Nie widząc go na trzeźwo pod sklepem upadasz

Trzeba wierzyć w życiu w promienie słoneczne

I moknąć bez okrycia z wiosennym deszczem

 

Nie ważne jakie małe  czy duże społeczeństwo

Pamiętajcie że nie cały net to morderstwo

Lecz duchem i sercem ogarniajcie świat

To wasze życie nikt nie jest bez wad.

 

REF

Dekalog życia gorzka czara do wypicia

Mocna jak nasza wiara i biała kotwica

Trzymajcie gardę ponad wszystko

Totalny kataklizm szklanym błyskom

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja bym był ostrożny z takimi sformułowaniami.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wochen To porządkowanie bólu słowami jest odważne. Bo czasem, gdy wszystko się miesza i rozpada, właśnie takie krótkie nazwy uczuć potrafią pomóc nam stanąć na nogi.
    • @tie-break To bardzo piękny, mądry i cicho wzruszający wiersz. Czytając go, ma się wrażenie, jakbyśmy zaglądali komuś do chwili przed rozpoczęciem życia od nowa.
    • @Toyer Pięknie piszesz o nadziei — nie jako o cichym marzeniu, ale jako o czymś, co płonie i walczy. Ten czerwony kolor naprawdę tu działa — od razu czuć energię, zawziętość i siłę, która nie chce się poddać, nawet gdy już brakuje tchu.
    • @Berenika97  wiesz Berenika, Twoja ostatnia strofa to jak przecięcie, uderza. Mojego domu też już nie ma, choć przecież tam budynek jest. Ale domu nie ma. Modlę się, lubię odmawiać dziesiątek różańca, do Maryi Mateńki. Nie wiem, może to głupie, ale lubię. Piękny wiersz
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak, i myślę sobie, że stąd bierze się wiele kryzysów wiary. Zdarza się, oczywiście, że ktoś prosi Boga o jakieś głupoty i traktuje modlitwę jako środek płatniczy. Jestem w stanie zrozumieć np., że dziewczyna prosi o zainteresowanie ze strony jakiegoś chłopaka, a Bóg tej prośby nie wysłuchuje, bo, jako Wszechwiedzący, wie, że jest to np. bad boy i ją może skrzywdzić. Albo ktoś modli się o wygraną w lotto. (widziałam nawet w internecie jakieś specjalne formułki na tę okoliczność, ale śmiem przypuszczać, że to jakieś fejki, bo chyba nikt w ten sposób nie kpi sobie z wiary i modlitwy). Znam jednak (z własnego otoczenia) ludzi, którzy całkowicie załamali się, gdy w ich sytuacji jedyną nadzieją był Bóg (sami nie mogli nic zrobić), a sprawy dotyczyły rzeczy fundamentalnych (zdrowie, życie, podstawy egzystencji). W takim momencie, gdy modlitwa nic nie przynosi, a wszystko się jeszcze bardziej pogarsza, nie wiem, co tym osobom można powiedzieć. Że Bóg wie lepiej, co jest im potrzebne? Że wciąż otrzymują łaskę (jaką? kiedy?), tylko nie taką, o jaką proszą, ale zgodną z Bożą wolą. (czyli jaką? śmierć? pogorszenie choroby? w kryzysie finansowym - utratę pracy na dokładkę?) Można uznać, że Bóg chce zmusić w ten sposób człowieka do działania, alby wypróbować go, jak Hioba. No i co? Ktoś okazał się słaby, upadł, porzucił wiarę - czy o to Panu Bogu chodziło? To jest jednak sprzeczne z Jego obrazem, jako Miłosiernego Ojca, no i zawsze można wolną wolę wyciągnąć na tapet. Czy jest ktoś, kto potrafi to rozstrzygnąć? W takich okolicznościach, w najlepszym wypadku ktoś staje się tą kobietą z wiersza - która modli się mimo wszystko, siłą rozpędu, ale już bez tego, co stanowi rdzeń modlitwy - ufności.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...