Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To ja już wiem, co kobiety widzą w samcach alfa.

 

@Deonix_ Nie byłbym taki pewien. Czy ta dziewczynka może być sobą? Według mnie facet nie traktuje jej poważnie.

 

Raczej należałoby współczuć podmiotce lirycznej, nauczonej, że jej odczucia, emocje, nie mają w istocie większego znaczenia.

Opublikowano

@Naram-sin

Po namyśle stwierdzam, iż możesz mieć rację, że Peelka jest lekceważona, gaslightowana, 

uważana za niedojrzałą i w złym znaczeniu traktowana jak dziecko, a opisana relacja jest toksyczna. 

Jednakże - wg mnie - te wersy:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

mogą zarówno świadczyć o dystansie do samej siebie i przełamywaniu tabu w bezpiecznej atmosferze, jak i być zgryźliwą autoironią wskazującą na to, że w tym związku dzieje się źle. Obie ścieżki interpretacji są wg mnie równorzędne, 

ale może jeszcze Laura się na ten temat wypowie :)

 

Deo

Opublikowano

@Deonix_ Dziękuję i pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Alicja_Wysocka Dziękuję, Alicjo

@Naram-sin Zastanawiające jest jak różnie odbierany jest ten sam wiersz przez dwie inne osoby. Ty, Naram-sin jesteś jak najdalej od tego co chciałam przekazać. A myślałam, że to łatwy zabawny wiersz przedstawiony w ironiczny sposób...

Nie miałam na myśli toksycznej relacji. Raczej motyw 'poskromienia złośnicy', do którego zainspirował mnie filmik z Instagrama. 

I absolutnie nie chciałam przedstawić tego w sposób, że emocje peelki są nieistotne. 

 

A może jest tak, że czytający interpretuje według siebie i swoich emocji. Nie zawsze trafiając w to co autor miał na myśli. 

 

Opublikowano

@Laura Alszer Odniosłem wrażenie, że mężczyzna lekceważy to, co się kotłuje w tej dziewczynie. Zbyt wiele w życiu widziałem i nawet szekspirowskie "Poskromienie złośnicy" mnie nie przekonuje. Nigdy tego nie lubiłem, wydawało mi się jakieś opresyjne.

Opublikowano

@Naram-sin Nie lekceważenie miałam na myśli. Złośnica w końcu znalazła kogoś kto ją rozumie i  akceptuje z całym bagażem emcjonalnych zachowań, nie tłamsi ich. I nawet nie musi być samcem alfa, nie o to tu chodzi. 

Myślę, że po moim komentarzu, teraz inaczej patrzysz na ten wiersz

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka ... słowo w szkatułce schowałam gdy przyjdzie zimno będę wyjmowała wiele ciepła mi dało pewnie więcej zostało  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • @Alicja_Wysocka Rozumię. To nie jakaś dyrektywa ,miałem na myśli, że ludzie nie radzą sobie z wolną wolą. Wojny, kradzieże,napady... Gdy się ją częściowo zabiera.  Brzydki przykład, w reżimach ludzie... Tak to widzę, każdy może inaczej, tym lepiej dla wiersza.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia   
    • Zobaczę dziś piękno, Bo Ciebie zobaczę. Zobaczę na pewno, Zobaczę — i zapłaczę.   A Ty zapłaczesz ze mną, Zapłaczesz, gdy zobaczę, Ile warte jest piękno, Ile warte to, co zobaczę.   Ile warte jest w sobie, Bo warte — co uparte. I wzrokiem będę w Tobie, I wzrokiem brnął w zaparte.   Dziś zobaczę piękno, Na oścież otwarte, Przede mną, nade mną, Z ciemności wydarte.   Kiedy będziesz ze mną...            
    • @Berenika97 trochę pozmieniałam i napisałam ciąg dalszy, nie wiem czy mogę przekleić na górę:    pryzmat    liście spadały wolno jakby czas w parku się rozciągnął on siedział na ławce bliżej światła ona trochę dalej w półcieniu jej cień przeskakiwał między drzewami jego cień starał się go złapać ich słowa były tylko echem tak jakby park powtarzał je sam dotknęła cienia jego dłoni uśmiech który odwzajemnił był tylko blaskiem odbitym od mokrych liści wyszli z parku na zimną poświatę sklepowych witryn liście zostały za nimi jak stłumione wspomnienia rozmów których nikt już nie chciał kontynuować pozostawali obok siebie ale ich kroki należały do dwóch różnych światów ona poprawiała szalik on zerkał w ekran telefonu na skrzyżowaniu wybrali inne drogi ich cienie przecięły się na moment pod latarnią rozproszone w ciepłym świetle po czym każde ruszyło w swoją stronę i tylko przez sekundę wydawało się że jeszcze idą razem
    • @hania kluseczkaTo jeden z najsmutniejszych wierszy o bliskości, jakie czytałam — bo oni są razem, a jednak dotykają się tylko cieniami. Te słowa mówią, jak blisko można być i jak daleko jednocześnie.  Poruszające. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...