Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Wyrachowanie pomieszało mi się z pragmatyzmami.

Na poezji nie szło się dorobić, a poza tym musiałbym żmudnie próbować.

No a potem ją oszukałem.

Gdzieś naplotłem, oplątałem, a nawet rozplotłem warkoczyk.

Ach te plotki, wspaniale się w nich odnajduję.

Eter teraz plecie trzy po trzy. Gromi kuksańcami wszelkie eteryczności.

Snuje taką oto tezę, że niechcący, że przypadkiem.

Swoje wiem i przepijam własne winy.

Nawet czasem duża flaszka wódki nie wystarcza, by je przepić do końca.

Proszę też czasem koleżankę karmę o wybaczenie, ale rzadko.

Bo zawsze byłem dużej próby skubańcem. Ja już się nie zmienię.

Bo jak? Bo gdzie? Bo w imię czego?

Świat sobie oskubuję z marzeń i bywa mi z tym wesoło. I bywa zaradnie.

Chodzi o zamierzenia przecież, a nie o jakieś wiotkie marzenia.

Dobra, już kończę, albowiem trzeba tutaj przede wszystkim napieprzać.

 

Warszawa – Stegny, 02.05.2025r.

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Leszczym

Czy można mieć za złe, że artysta zbyt często maluje, muzyk za często gra, albo kucharz za często gotuje? Twórczość to nie harmonogram urzędowy, tylko "podarek" dzielenie się myślą, emocją, obserwacją. Czasem intensywny, czasem chaotyczny, ale zawsze żywy. W świecie pełnym hałasu lepiej mówić własnym głosem. Masz swoją treść i ją lubię za nią gonić - drę cholewy czy zelówy

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Opublikowano

@Domysły Monika Masz dużo racji. Niech w tym zakresie góruje personalizacja. Ktoś chce pisać wiersze raz na miesiąc, niech pisze raz na miesiąc. Ktoś chce uczestniczyć z przerwami niech to robi. Chcesz wakacji jedź na wakacje. Chcesz nie zanudzić otoczenia nie zanudź. Ale jak chcesz wypisywać ile wlezie to rób tak. Chcesz być leniwy leniuchuj sobie, chcesz tyrać tyraj. Do sukcesu różne drogi prowadzą, bardzo różne... Ale można też sobie poprzestać na małym i olać sukces. Bo tak też można. 

@Jacek_Suchowicz Faktem jest, że przy tym podejściu, już chyba tysięcznym, nie powstało Nic dwa razy :)) Ani tekst piosenki pt. Róża. Dla przykładu tylko podam. Przecież bywa i tak :) Może tak bywać. Może nawet tak być zawsze :)

@MIROSŁAW C. Generalnie bardzo lubię pojęcie Amorfizmu... Jakoś tak mi jest bliskie. Ale to trudne zadanie jest, bardzo trudne... Pzdr. M. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Znałem tę piosenkę :))) Dzięki za przypomnienie. Poniżej jeszcze jedna wersja, tym razem bardziej koncertowa:   Pozdrawiam :)  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Odrobiliśmy lekcje? Dziwna to była szkoła, dzieci mogły nareszcie  siedzieć. Nikt ich nie wołał.   Siedzieć przy komputerach,  uwielbiają to przecież, a bez nauczyciela kto by odrabiał lekcje.   Wujek Google pod ręką zawsze chętnie pomoże,  nauka bywa udręką, siedzieć w domu jest dobrze.   Jednak co będzie potem? Jeśli nauka jest niczym, żeby zwalczyć głupotę, może wszczepią im chipy?   Pozdrawiam.         Winny był ocet winny, bo kwaśny. Najgorsze jednak jest to, że są decyzje, od których nie można się odwołać.   Również pozdrawiam. :)         Też tak myślę, chociaż wydaje mi się, że niektórych faktów możemy nigdy nie poznać, jak bywało już w historii, tym bardziej, że chęć do dociekania do nich zdaje się być skutecznie zacierana w społeczeństwach. Dziękuję za czytanie. Również pozdrawiam.       
    • Po to plotki - Wikto - lp. to potop.    
    • Ali makrama, Marka majowa data da woja. Makrama Marka, Mila?    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to podły wirus. Wybierał tych, którzy w niego nie wierzyli. Przepraszam za sarkazm, ale nie mogłem się powstrzymać. Też znałem osoby które totalnie negowały istnienie wirusa. Jedna z nich zachorowała, miała wszystkie typowe objawy i nadal twierdziła, że żadnego wirusa nie ma. Nic na to nie poradzimy. Tak na marginesie. Przeżyła, wygląda teraz kilka lat starzej, ale ma się zupełnie dobrze. Znam też przypadek mężczyzny, który w czasie tzw. pandemii trafił do szpitala na zabieg hirurgiczny. Oczywiście przed przyjęciem musiał zrobić test, który wyszedł mu negatywny. Po przyjęciu do szpitala zrobiono mu kolejny test. Ten wyszedł mu niestety pozytywnie, więc przeniesiono go na oddział dla chorych na covod, gdzie zrobiono mu jeszcze jeden test, który znów wyszedł negatywnie. Odesłano go więc z powrotem na oddział, z którego przyszedł, ale tam, postępujac z godnie z wytycznymi, ponownie zrobiono mu test. Ponieważ wynik był pozytywny, więc wysłano go znów na odział covidowy. Tam oczywiście zrobiono mu kolejny test. Wynik był negatywny. Gdy tym razem wrócił na salę, którą opuszczał już dwa razy, powiedział: - Przyszedłem tutaj zdrowy. W szpitalu w ciągu dwóch dni dwa razy zarazili mnie covidem i dwa razy mnie z niego wyleczyli. Każdy z nas ma jakieś osobiste doświadczenia, często bardzo odmienne. Piszesz o znajomych zmarłych, też znałem ludzi, którzy zmarli w tym czasie, niestety część z nich dlatego, że nie dostała właściwej pomocy, do której dostęp był jednak ograniczony. Jeśli chodzi o rzeczywistą umieralność, to kształtowała się ona oficjalnie na poziomie poniżej jednego procenta, a biorąc pod uwagę, że w tym czasie dopisywało do listy ofiar wszystkie przypadki, nawet ofiary wypadków samochodowych, jeśli tylko wykryto u nich wirusa, to ta pozostaje niemal na poziomie zwykłej sezonowej grypy. Jeśli pytasz o przekaz, to nie było moim celem roztrząsanie, kto miał rację, kto nie miał, był wirus, czy go nie było (moim zdaniem był), ale o pamięć. Do tej pory uważałem, że pamięć społeczna trwa około trzy pokolenia. Z reguły ludzie moją już znikome pojęcie o losach swoich pradziadków. W tym przypadku obserwuję jednak, że już po kilku latach zdecydowana większość społeczeństwa tak jakby starała się już nie pamiętać o tym, co się wydarzyło kilka lat wcześniej. A wydarzyło się naprawdę wiele, bo znów moim zdaniem, jeśli kiedyś, ktokolwiek zastanawiał się, jak mogło wyglądać życie w systemie totalitarnym, to tego namiastkę mieliśmy właśnie w covidzie. I to w skali globalnej. Myślę też że był głębszy cel tego eksperymentu. Pewnie odpowiednie służby zebrały potrzebne im dane i dokonały ich analizy, a społeczeństwa zostały przećwiczone i w jakiś sposób przygotowane do tego w co teraz nas popychają. A propos... Zauważyłeś jak nagle ta pandemia się skończyła? Jak nożem odciął. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...